Zwycięstwo gryfowskiego lidera w Łomnicy nie przyszło łatwo. To gospodarze rozpoczęli lepiej i gdyby wykorzystali którąś z dwóch setek wypracowanych na początku spotkania, mecz mógłby się potoczyć inaczej. Zamiast tego był wykorzystany karny dla Gryfa i lepsza gra gości w II połowie. W Łomnicy po zmianie stron szansy na wyrównanie nie wykorzystał Dregan. W końcówce Łomnica rzuciła wszystkie siły, by ratować wynik, ale to Gryf wykorzystał ich zaangażowanie skutecznie kontrując.
Zwycięstwo Gryfa przy porażce wicelidera raczej przesądza kwestię awansu. Wojcieszów przegrał w Piechowicach po emocjonującym, wyrównanym meczu. Gospodarze na początku byli bardziej skuteczni i prowadzili już 2:0. Jeszcze przed przerwą goście zdobyli kontaktowego gola, a niedługo po zmianie stron wyrównali. Od tego momentu, to Orzeł był stroną atakującą, ale Lechia wyprowadziła dwie kapitalne kontry i znów miała dwa gole zapasu. Orzeł zdołał tylko w ostatniej akcji zmniejszyć rozmiary porażki.
Wiosną jeszcze nie przegrał Bolków i tę passę kontynuował w Krzeszowie, w bardzo jednostronnym meczu. Pagaz zaczął obiecująco – już w pierwszej minucie trafiając w poprzeczkę bramki rywali. Była to jednak ich jedyna dobra okazja. Piast miał ich dużo, ale wykorzystał tylko dwie.
Długo czekała na przełamanie Nysa Wolbromek, ale gdy już do niego doszło, było efektowne, bo przekonująco wygrali z Chełmskiem lokującym się znacznie wyżej w tabeli. Inna sprawa, że goście przyjechali do Wolbromka mocno osłabieni. Pierwsza połowa była jeszcze wyrównana. Miejscowi zaczęli dobrze, ale po kwadransie inicjatywę przejęło Chełmsko, a końcówka znów dla Nysy. Po zmianie stron na boisku rządzili już gospodarze.
Kwisa na boisku Chojnika była zdecydowanie lepsza i wygrała zasłużenie. Jeleniogórzanom ciągle brakuje składu, choć w tym meczu na ławce byli rezerwowi, brakowało pierwszoplanowych graczy przede wszystkim w ataku. Znów wraca pytanie, czy na jesień warto startować do rozgrywek, skoro „prawie nikomu się nie chce”. Inaczej w Kwisie – tu trener miał do dyspozycji praktycznie wszystkich i – jak mów – z takim składem mógłby się bić o awans. Niestety – studenci i pracujący za granicą zawodnicy znów wyjeżdżają, więc w następnej kolejce będzie trudniej.
Zajmujący ciągle ostatnie miejsce w tabeli Orzeł Mysłakowice wygrał z dobrze przecież sobie radzącym Przedwojowem. To jednak nie jest wielka niespodzianka, bo mysłakowiczanie na wiosnę grają znacznie lepiej niż jesienią. Na zwycięstwo z Czarnymi zasłużyli – byli drużyną bardziej zdeterminowaną, mieli przewagę w polu, a wygrana wybiegali. Prezes Czarnych komentował, że porażka miała kilka przyczyn: skład nie był optymalny, spotkanie im nie wyszło, przede wszystkim jednak, jak twierdzi, gospodarze zagrali bardzo agresywnie, momentami wręcz brutalnie i jego młodzi zawodnicy po prostu się przestraszyli.
Kowary wygrały z Woskarem dzięki wielkiej pomocy rywali – kowarzanie wszystkie trzy bramki zawdzięczają gospodarzom. Oni też pomogli Woskarowi w zdobyciu jedynego gola.
Pierwsza połowa była wyrównana, acz niezbyt pasjonująca. Zawodnicy obu drużyn popełniali mnóstwo błędów, a gra była dość chaotyczna. Sytuacji bramkowych nie było wiele. Drugą część gry lepiej zaczęli gospodarze – częściej przebywali na polu karnym Olimpii, ich akcje były groźniejsze, ale dobrych okazji brakowało. Dopiero po faulu obrońcy Kowar w polu karnym pojawiła się szansa na gola, wykorzystana przez Turczyka. Stracony gol obudził gości, którzy przejęli inicjatywę, ale bramek by nie zdobyli, gdyby nie obrońcy Woskaru. Przy pierwszej ich wina nie była jeszcze duża, bo piłka wpadła po przypadkowym rykoszecie. Potem jednak obrońcy zagrali katastrofalnie. Najpierw Kamiński oddając piłkę do własnego bramkarza nie zauważył, że w polu karnym został zawodnik Olimpii – podał mu prosto pod nogi, ten odegrał do nadbiegającego Rudnickiego i było 2:1. Trzeci gol, w doliczonym czasie, był podobny – znów obrońca odebrał piłkę rywalowi w polu karnym, ale odegrał zbyt lekko do bramkarza; przejął ją Kosek i ustalił wynik meczu.
Woskar miał szanse na lepszy wynik, przy remisie sam na sam z bramkarzem był Micek, który nie powinien mieć żadnych problemów ze zdobyciem gola, a jednak strzelił niemal w sam środek bramki. Potem jeszcze była szansa po pięknym strzale z dystansu, ale bramkarz przeniósł piłkę nad poprzeczką
Tabela po 19. rozegranych kolejkach
1. Gryf Gryfów Śl. 48 58:15
2. Orzeł Wojcieszów 38 55:32
3. Lechia Piechowice 36 41:33
4. Olimpia II Kowary 30 33:37
5. Włókniarz Chełmsko 29 37:27
6. Piast Bolków 28 35:25
7. Czarni Przedwojów 26 41:39
8. Nysa Wolbromek 26 39:39
9. Kwisa Świeradów Zdr. 25 40:47
10. KS Łomnica 23 39:49
11. Woskar Szklarska P. 19 31:44
12. Chojnik Jelenia Góra 19 27:50
13. Orzeł Mysłakowice 18 31:45
14. Pagaz Krzeszów 16 24:45
Najlepsi strzelcy:
23 - Kleszcz (Wolbromek)
20 - Ślusarczyk (Gryfów),
18 - Kandyba (Piechowice),
16 - Ostrejko (Świeradów),
12 - Wyderkowski (Szklarska Poręba), Bulkiewicz (Chełmsko),
10 - Doliński (Przedwojów),
9 - Janc (Wojcieszów), Gandurski, Traube (Gryfów), 8 - Kruk (Wojcieszów), Sielach (Wojcieszów)
7 - D. Nowak (Wolbromek), Kosowski (Przedwojów), Rojek (Świeradów),
6 – Ozimek, Kaszuba (Łomnica), Korendał, Strzelecki, Prorok (Bolków), Z. Nowak (Wolbromek), Koszkul (Krzeszów), A. Kwaśniewski (Przedwojów), A. Roskowiński (Gryfów),
Komentarze (4)
dla Wolbromka Kleszcz x3
Kleszczu daj już na luz z tymi bramkami, bo Cię nie dojde a marzy mi się korona króla strzelców bo po rundzie kończę kariere bo w okręgówce to ja już nie dam rady. Proszę cie. Paweł Slusarczyk ten z Gryfa.
Ty pajacu nie szastaj nazwiskiem bo moze ci buzke powykrecac za te smieci co piszesz