Wygląda na to, że kierujący nie odniósł poważniejszych obrażeń. - Lekarze nie widzieli powodu, by dalej go hospitalizować – mówi Marek Woźniak. - Obecnie zajął się nim nasz zakładowy lekarz.
Lekarze nie stwierdzili też, co mogło stać się kierowcy podczas samego zdarzenia. Nadal najbardziej prawdopodobne jest, że po prostu zasłabł.
- Rozmawiałem z nim dzisiaj rano. Nadal nic nie pamięta – mówi Marek Woźniak. - Od momentu zjechania z drogi nie jest w stanie powiedzieć, co było dalej. Twierdzi, że ocknął się dopiero, jak był w sklepie, że jakiś mężczyzna pomógł mu wydostać się z kabiny kierowcy.
Jak mówi, po ocknięciu się kierowca wykonał wszystkie czynności jak należy. - Wyłączył prąd i dopływ paliwa – mówi prezes MZK. Uważa, że kierowca cały czas jest w szoku. - To nie ten człowiek, co wcześniej – mówi
Po 1 w nocy samochód wyciągnięto ze sklepu. Został on zabezpieczony przez policję do czasu zakończenia czynności. Jak mówi M. Woźniak, pojazd będzie naprawiony i wróci na drogę. - Nie powiem, ile wyniesie remont, bo musimy wpierw zajrzeć do tego auta – mówi.
Jak powiedział, MZK ma wykupiony pełny pakiet ubezpieczenia. I pasażerowie i sklep Netto będą mogli liczyć na odszkodowanie.
Dzisiaj po godz. 10. otrzymaliśmy oświadczenie sieci Netto w sprawie wypadku. Publikujemy je poniżej:
Szanowni Państwo, w związku z nieszczęśliwym wypadkiem, do jakiego doszło w niedzielę, 29 kwietnia, ok. godz. 21.30, w sklepie Netto przy ul. Cieplickiej 81 w Jeleniej Górze, pragniemy złożyć wyrazy współczucia osobom poszkodowanym. Z ogromną ulgą przyjęliśmy fakt, iż żaden z dziewięciu pasażerów autobusu miejskiego, ani jego kierowca nie odnieśli poważnych obrażeń.
Jednocześnie informujemy, że sklep był zamknięty w momencie zdarzenia i pozostanie nieczynny do chwili naprawienia szkód. 12-osobowa załoga znajdzie w tym czasie zatrudnienie w pobliskich placówkach Netto lub skorzysta z urlopów. Obecnie szacujemy straty, jakie ponieśliśmy w wyniku wypadku i czekamy na wyjaśnienie przyczyn zdarzenia.
Komentarze (15)
Odwet za Biedronkę...na Poznańskiej ....ale szczerze coraz więcej takich przypadków...
juz drugi
Szczęście miał jednak-wjechał w sciankę z cegieł a nie w betonowe słupy.
Majówka i szukał coś na grila :-) biedaczek
Skończcie z tymi debilnymi komentarzami. Dobrze, że kierowcy oraz pasażerom nic poważnego się nie stało i że kierowca wyszedł ze szpitala. W jednym słowie współczuję kierowcy, ponieważ teraz może mieć przez to zasłabnięcie problemy...
Ale jak tak dalej będzie i będziemy głosować na POsłańców to niedługo będziemy musieli pracować nie do 67 roku życia, a do 70 lub nawet więcej, bo Tuskaszenko musi napchać swoje kieszenie przed emeryturą.
to się nazywają szybkie zakupy......
Do abcd1, w pelni Ciebie popieram i przyznaje Tobie racje a co do innych komentarzy to sa wlasnie PO-wcy idioci, i dzieki takiemu szambu naszym krajem steruja szambonurki
radziłbym kontrolne badania mózgu tomografem
Powolac sejmowa komisje do zbadania tego wypadku. Mysle, ze to byl zamach!!! Juz ktos wspominal, ze slychac bylo strzaly. Mysle, ze trzeba odnalezc swiadkow, ktorzy nakrecili film, gdyz wywiad do jutro, albo juz dzis ich pozabijal!!!Antoni M. blagamy zajmij sie ta sprawa wraz ze swoimi ekspertami!!!Ja slyszalem dzis od pani sprzedajacej znicze pod cmentarzem, ze wczoraj ktos specjalnie posadzil brzoze teleskopowa na srodku ul. cieplickiej i w momencie przejazdu autobus zahaczyl srodkowymi drzwiami po czym zostala rozpylona sztuczna mgla i pojazd wjechal w netto!!!Ile w tym prawdy- nie wiem, ale ktos musi to wyjasnic!!!To nie sa zarty!!!:)
Chociaż sypialnia to nie plac
zabaw, humor w łóżku
świetnie rozładowuje
napięcie i pozwala się
odstresować. Dlatego bawcie
się, dowcipkujcie. Frywolne
żarciki i pieszczotliwe
przepychanki słowne mogą z
powodzeniem zastąpić grę
wstępną. Nie ma nic
gorszego, jak para smutasów
uprawiajacych gimnastykę w
pościeli.
Puśćcie wodze wyobraźni.
Niezwykle inspirujące bywają
w łóżku seksualne fantazje.
Wcielając je w życie, można
wzbogacić i urozmaicić czas w
sypialni. Warto być szczerym,
ale mimo wszystko
przepuszczać swoje wizje
przez filtr zdrowego
rozsądku. Jeśli nie daje ci
spokoju fantazja o seksie z
trzema facetami, ukochany
może pomyśleć, że sam nie
jest w stanie cię zaspokoić. A
wtedy udział w twoich
marzeniach stanie się raczej
przyczyną jego frustracji niż
odkrywaniem nieznanych
możliwości.
Ostrożnie z krytyką
W sypialni mówi się wyłącznie
miłe i podniecające rzeczy.
Jeśli musisz "upomnieć"
partnera, zrób to na tzw.
kanapkę, czyli schowaj
krytykę między dwie
pochwały, np.: "Cudownie
całujesz moją pierś! Możesz
zrobić to samo z drugą? O,
właśnie tak!". Inteligentną
pochwałą zyskasz znacznie
więcej niż pretensjami. Jeśli
np. chcesz, by kochanek
dłużej cię pieścił, powiedz:
"Twój dotyk doprowadza
mnie do białej gorączki!".
Gwarantowane, że będzie się
bardziej starał, nawet jeśli te
pochwały są na wyrost.
Uwagi typu: "Znów za szybko
kończysz grę wstępną" tylko
zachwiałyby jego męskim
ego. Kompromitacja w łóżku
to dla każdego z nas niemal
grecka tragedia, dlatego
łóżkowe niedociągnięcia
bezpieczniej omawiać na
neutralnym gruncie. O tym,
że partner jest za mało
delikatny, łatwiej będzie ci
powiedzieć w samochodzie,
gdzie nie trzeba patrzeć sobie
w oczy. Pod kołdrą człowiek
jest szczególnie wrażliwy na
punkcie własnego kunsztu.
Poza tym nie ma tu czasu na
długie wywody. Pomiędzy
jedną a drugą pieszczotą jest
tylko chwila na wyszeptanie
miłosnego zaklęcia czy
wyrażenie intymnego
życzenia. Rozbudowane gry
słowne lepiej prowadzić poza
sypialnią, podczas spaceru,
kolacji przy świecach czy
weekendowego wyjazdu.
Takie okoliczności sprzyjają
nie tylko naprawianiu
błędów, ale również temu, by
snuć wspólne fantazje,
wspominać erotyczne
uniesienia, dzielić się
miłosnymi oczekiwaniami.
Seksowny język ma przede
wszystkim podniecać i
wzmacniać erotyczną więź, a
nie być źródłem
niepotrzebnych tarć i kłótni.
KONIEC:)
Dobrze,że tym razem bez większej tragedii się to odbyło uffffff
Przy okazji wyrazy szacunku dla p.Irenki ze stoiska cukierniczego "dusza człowiek" miła ,sympatyczna i bardzo konkretna babeczka-niestety panie z mięsnego(no może nie wszystkie)masakra ciągle na papieroskach i się permanentne czekanie aż łaskawie skończą dymka:((Później prosisz o pokrojenie cienko- ale po co to nie szanowne panie będą jadły .Grubo szybko i znowu czas na dymka jest ....
Pomroczność jasna.
zalamal sie ze ma jeszcze pracowac 9 lat do emerytury,zamiencie go na emerytowanego 45 letniego policjanta na emeryturze,oczywiscie policjantowi zrobcie kurs z mopsu na autobusy
myślę ,że kosmici...autobusowy "trójkąt bermudzki"coś, na co nasze móżdżki
są za kiepskie...my możemy się najwyżej ubezpieczyć,
to początek tajemniczych wjazdów autobusów miejskich w markety...mamy
szczęście ,że u nas się zdarzy ta frapująca, wielka seria przypadków...
możemy liczyć na szerokie zainteresowanie badaczy i turystów ze świata...