Do zdarzenia doszło około 23.30. – Otrzymaliśmy zgłoszenie, że runęła część niedawno wylanej ściany i stropu – informuje starszy kapitan Andrzej Ciosk, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze.
W tym czasie na budowie były 22 osoby. Cztery zostały ranne. – To mężczyźni w wieku od 34 do 48 lat – informuje podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze.
Jednego z pracowników wyciągnęli koledzy, trzem pozostałym pomocy udzielili strażacy. Jednego trzeba było ewakuować z zawaliska na noszach z pomocą dźwigu. Mężczyzna ten doznał złamania podudzia, pozostali mieli urazy głowy. – Ranni zostali przewiezieni do szpitala, ich stan jest poważny – mówi rzeczniczka policji.
Nie wiadomo na razie, co było przyczyną wypadku. Bada to policja i prokuratura. Na miejscu jest też powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Wkrótce więcej informacji.
AKTUALIZACJA
Decyzją prokuratora, który był na miejscu, wstrzymano wszelkie prace na budowie do czasu wykonania niezbędnych czynności procesowych z udziałem m.in. biegłego z zakresu budownictwa a także inspekcji nadzoru budowlanego.
Komentarze (50)
Nie ma czegoś takiego jak żelbeton. Być może ta ściana była z żelków i betonu :)
Istnieje tylko
w tekstach ignorantów.
ale w jakim sensie ignorantow?
Slowo "Zelbeton" jest w Slowniku języka polskiego opracowanym pod kierunkiem prof. Doroszewskiego. "Jedno z najwybitniejszych dzieł polskiej leksykografii. Powstał w latach 1958–1969. Liczy 11 tomów i zawiera około 125 tys. haseł.
Obejmuje dwa wieki rozwoju polszczyzny – od połowy XVIII do połowy XX stulecia. Wszystkie podane w nim przykłady to autentyczne cytaty ze źródeł pisanych (literatury pięknej, literatury naukowej i fachowej, pism, gazet codziennych itp.) od okresu oświecenia do roku 1968. Już kiedy powstawał, był słownikiem nie tylko współczesnym, ale i historycznym."
Gość ma rację. To słowo istnieje, ale jest już historyczne. Teraz się mówi żelbet lub żelazobeton. To tak jakbyś powiedział, że na miejsce przyjechała straż ogniowa, a nie pożarna i kłócił się, że przecież takie słowo istnieje. Zgadza się, istnieje, ale kto tak teraz mówi?
A żelbeton, to jest teraz taki: http://lokikoki.pl/product-pol-640-Zel-betonowy-megamocny-200-g-Joanna.html Mam nadzieję, że z tego ścian nie robili.
:D
"To słowo istnieje, ale jest już historyczne"
Wedlug kogo historyczne? Czy jakis jezykoznawca tak twierdzi, czy to tylko twoje przekonanie?
"Teraz się mówi żelbet lub żelazobeton"
Na podstawie czego taki wniosek? W google "żelbeton" daje 566.000 wynikow a "żelazobeton" zaledwie 10.400, wynikaloby z tego, ze zelbeton jest znacznie popularniejszym okresleniem.
Na podstawie wiedzy przekazywanej przez Wydział Budownictwa PWr. Mam nadzieję, że to jest wiarygodne źródło? Dla mnie autorytetem w nazewnictwie technicznym są inżynierowie, a nie humaniści.
Z ciekawości sprawdziłem też co na to wikipedia, chociaż to mało wiarygodne źródło. I co się okazało? Nawet tam jest mowa o tym, o czym napisałem. Sprawdź sobie przypisy 1, 2 i 3 przy terminie żelbet.
"Współczesny Słownik języka polskiego PWN nie wyszczególnia takiego określenia, a jedynie „żelazobeton”[2] i „żelbet”[3]."
Tak swoją drogą, to SJP jest bardzo kiepskim źródłem przy ustalaniu poprawności terminów technicznych. Tym bardziej, jeśli to jest słownik z 1969 roku. W nowym słowniku już tego słowa nie ma, jeśli wierzyć źródłom.
"Na podstawie wiedzy przekazywanej przez Wydział Budownictwa PWr."
i co konkretnie ten Wydzial Budownictwa powiedzial o poprawnosci terminu zelbeton? Wydal jakas opinie albo opracowanie na ten temat?
Poza tym ciekawe dlaczego dla uznajesz za autorytet w dziedzinie jezykoznawstwa Wydzial Budownictwa na Uniwesytecie Wroclawskim a nie Poznanskim, Lubelskim, Warszawskim albo Gdanskim ?
Takim cialem normalizujacym jest Rada Jezyka Polskiego. Czy RJP uniewaznila albo nie zaleca uzywania okreslenia zelbeton?
"Z ciekawości sprawdziłem też co na to wikipedia"
Tez sprawdzilem. Wikipedia podaje okreslenie zelbeton jako rownowazne zelbetowi, stalbetowi, stalobetonowi i zelazobetonowi. W przypisach jest odniesienie do slownika Doroszewskiego co potwierdza poprawnosc tego terminu.
Czyli wynika z tego, ze zelbeton jest okresleniem poprawnym wedlug Slownika Polskiego i Wikipedii. Zelbeton jest okresleniem popularniejszym od zelbetu, zelazobetonu i tych innych.
Jeśli nawet wikipedii nie umiesz przeczytać ze zrozumieniem, to dalsza dyskusja jest bezcelowa, nawet na poważne argumenty. PWr to nie jest Uniwersytet Wrocławski. Teraz już przynajmniej wiem, że inżynierem po politechnice nie jesteś, więc tym bardziej nie mam z kim tu dyskutować na tematy techniczne. Jeśli wolisz pisać niepoprawnie, to sobie pisz. Formy "poszłem" też wielu ludzi używa. W googlu ta forma ma 2,5 mln wyników wyszukiwania, a "poszedłem" ma tylko 700 tysięcy. Czyli pisz sobie "poszłem", bo tak jest po Twojemu prawidłowo :D Żal. Jesteś nieomylny i nie dopuszczasz do siebie żadnej krytyki.
twoja "krytyka" jest bez sensu bo nie podpierasz jej zadnymi argumentami. Wedlug slownika okreslenie "zelbeton" jest poprawne, wedlug Wikipedii jest poprawne a wedlug Googla jest znacznie popularniejsze od innych.
Ale z ciebie debil... ludzie ci tłumaczą, a ty swoje. Idź tak zdawać egzamin na budownictwie i pochwal się, że terminologię czerpiesz z googla porównując ilość wyników wyszukiwania. Anonim podał ci przykład ze słowem poszłem. Taki ma sens ta twoja metoda badania poprawności słów. Beton to ty masz w głowie i nie chcesz się przestawić na poprawne słownictwo.
Wydział Budownictwa PWr. dobra reklama dla tego wydziału. Przynajmniej już wiemy, aby unikać osób uczących się tam. Na marginesie, ja skończyłam studia w czerwcu na innym wydziale i żelbet ani razu nie usłyszałam od żadnego wykładowcy, natomiast żelbeton bardzo często.
Na jakim jeśli można spytać? Kosmetologii, czy astrologii stosowanej?
Nie martw się Janbis, Ty na ten kierunek nie trafisz. Tam trzeba wykazać się wiedzą aby otrzymać dyplom, a nie zapłacić za niego.
Słuchaj skoro była żelbetonowa to nic dziwnego, że się zawaliło :) Gdyby była żelbetowa to by było wszystko ok i może nikt by nie ucierpiał.
Pytanie do Jelonkowiczów! ILE GALERII JELONKA PRZYJMIE?
Zawiła miał przecinać wstęgi na otwarciu i robić sobie reklamę przed wyborami, jaki z niego rzutki prezydent, a tu d.pa. Dobrze, że nie zawaliło się ludziom na głowę zimą albo przy jesiennych wiatrach...
GALERIA była kiedyś na ul.Długiej. Reszta to nowoczesne bazary z sieciówkami
Chyba odwrotnie. To na Długiej były sklepy z odzieżą używaną, komisy z telefonami, dżem, mydło i powidło. W galeriach tego nie uświadczysz, a na bazarze, owszem.
co o godzinie 23;30 robi na placu budowy 22 osoby!! przecież to nie wyobrażalne
Pracuje na 3 zmiany. To dla większości jest jednak wyobrażalne.
Jak to co robi(ą)? Pracują. Dla niektórych praca do pojęcie niewyobrażalne :).
strach bedzie wejsc do tej galerii jak juz teraz sie wali....
Czy została zabezpieczony Dziennik Budowy?
Czy już są poprawki ?
Pracowalem na Exporcie ,tam inspektor nadzoru był caly czas i wszędzie jak diabełek nic nie uszło jego uwagi.
Nie wiadomo panie inspektorze nad inspektorami. Zadzwoń do wszystkich władz i samego prezydenta i zwróć im uwagę, że powinni zabezpieczyć dziennik budowy, oraz kanapki dla zainteresowanych.
Poprawki będą 27 sierpnia. Bynajmniej z matury...
Taki mądrala, a nie odróżnia bynajmniej od przynajmniej.
Co gacie ze strachu zaczynają latać 100Hz/sek.
Prorok nie takie pytania będzie zadawał,nie da się wszystkich kupić!!
Co gacie ze strachu zaczynają latać 100Hz/sek.
Prorok nie takie pytania będzie zadawał,nie da się wszystkich kupić!!
Następny inżynier cholera jasna. Po co używasz jednostek, których nie rozumiesz?! Herc to jednostka częstotliwości, czyli cykl na sekundę. Pisząc herc na sekundę robisz w mianowniku sekundę do kwadratu geniuszu. Już pomijając, że sekunda w układzie SI ma symbol s, a nie sek. Idź się zajmij pisaniem wierszy, a nie pseudotechnicznych komentarzy.
Wracam czasem z Wałbrzycha i zajade tam do Galerii ,widzę że tam pustki,na dole trochę osób kupuje spożywke,na piętrze prawie nikogo.
Pracownikom rannym życzę zdrowia :) Pozdr
Noż kuźwa, nie toż że nie ma w Jeleniej żadnej galerii z prawdziwego zdarzenia i ciagle trzeba jeździć na zakupy do Wrocka i Legnicy to jeszcze taki pech, panowie trzymam kciuki za to żebyście doszli do zdrowia a inwestorom szybkiego ukończenia galerii :)
Jeśli chodzi o ostatnie słowa, to jednak bym wolał życzyć spokojnego, dokładnego i bezpiecznego przede wszystkim…
FRANEK TRZYMAJ ŚCIANY JA LECE PO PREMIE....
Infantylna parafraza i zupełnie nieśmieszna.
Zdjęcie 11, wysoka ściana bez żadnego usztywnienia poprzecznego....Kto tak buduje? Wiatr ja przewróci, albo sama z siebie.
To się branżowo nazywa "po taniości".
Wystarczy ruszyc tylek i zobaczyc, ze sciana jest zakotwiona wyporami od wewnetrznej strony.
Skutek niedbalstwa lub oszczednosci na materialch. Jezeli wszystko byloby zrobione zgodnie z projektem, ktory zawiera wszystkie potrzebne obliczenia, nic by sie nie stalo. Czy bylo juz po odbiorze? Jezeli tak to ktos sie pod tym podpisal. Sprawa prosta jak drut.
A może projektant pomylił się w obliczeniach, a pracownicy nie są winni? A może projektant się nie pomylił, pracownicy robili zgodnie z projektem, ale niedostatecznie zabezpieczyli wylewane elementy? Nie przesądzaj, zanim śledztwo się nie zakończyło.
No wlasnie o to mi chodzi. Moze sie pomylil, moze nie zabezpieczyli itd. Od tego jest projekt, zeby sprawdzic wszystko krok po kroku z projektem wlacznie. Samo sie nie zawalilo.
Po ciul komu galeria w JG? Jedna już stoi pusta! A kogo stać to i tak do Wrocka jeździ! I jeszcze nie rozumiem jak może zawalić się nowo wybudowana ściana? Uwaga!!!! Nie wchodzić do galerii w JG!!! Panie prezydencie pan niech też uważa przy przecinaniu tej (idiotycznej) wstęgi.
Gdyby nie było popytu, to by nie budowali. Jeździj dalej do Wrocka, marnuj paliwo i czas, a potem ciesz się, że kupiłeś 10 zł taniej, niż w JG. Następnie dolicz koszty paliwa, które spaliłeś i porównaj ostateczny bilans. Gdy już zbierzesz szczękę z podłogi, ocknij się i przestań żyć jak człowiek z PRLu, który wybiera się do Berlina Zachodniego, bo tam jaśniej neony świecą. Do dziś nie rozumiem fenomenu jeżdżenia do Wrocławia, bo gdy tam mieszkałem, to i tak nic porządnego się nie dało kupić na miejscu i wszystko musiałem kupować w necie.
Policzyłem wszystko. Koszty paliwa też!Do Berlina też jeżdżę bo mają tam fajny Tropical Island czego w Polsce nie zobaczysz nigdy. A jak mieszkałeś we Wroclawiu i nic fajnego sobie nie kupiles to zapraszam do JG!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mieszkam w JG. Nie musisz mnie zapraszać, bo jestem lokalnym patriotą. Śmieję się tylko z tych, którzy stąd wyjeżdżają, bo nie mają jaj, żeby trochę się wysilić i wspólnie rozwijać region, tylko jadą na łatwiejszą kasę na zachód. Wbrew opiniom malkontentów w tym mieście da się zarobić, da się mieszkać i da się kupić, choć sklepy towaru zwykle nie mają na stanie, tylko na zamówienie. Tyle, że tak jest wszędzie, we Wrocławiu, w Warszawie i w Berlinie też. Kiedy chciałem kupić sprzęt sportowy, porządny rower, porządne górskie ciuchy takich firm, na których mi zależało, to i tak ich we Wrocławiu nie było, a w Warszawie były, ale w złych rozmiarach albo kolorach. Przyzwyczaiłem się do zakupów w internecie albo na zamówienie, bo są wygodne, tańsze, mam prawo zwrotu towaru bez gadania i marudzenia, mogę sobie zamówić kilka rzeczy, przymierzyć, oddać. Po co mi jakieś super sklepy, które niby we Wrocławiu są, ale tylko wirtualnie, a towaru i tak nie mają na miejscu?
obliczenia fakt- ale kto ich dokonywal oto jest pytanie - inspektor nadzoru - jest taki jeden, ktory prowadzi ksiegi sobie a budowa sobie, no coz zona ustawiona to i jemu latwiej i tak to jest z tymi panstwowymi zaleznosciami. a zgloszenia sie lekcewazy az mamy skutki - picia wodki i ukladow, bez konsekwencji za mniejsze i wieksze ale zdarzenia! I tacy coraz dalej i glebiej z przepisami- tudziez prawem na bakier!!!
Kto byl inspektorem nadzoru winnismy wiedziec,by unikac takich jak teraz zdarzen - bo czyz nie jest odpowiedzialny za zaistniala sytuacje?
Jakoś Jelenia Góra nie ma szczęścia do ,,sztandarowych'' inwestycji. Proszę zobaczyć : termy w Cieplicach, tak zwana rewitalizacja Parku Zdrojowego, teraz ta katastrofa budowlana. Fatum ,,czerwonej doliny'' ?
Wieść gminna niesie, że pracownicy tej budowy nie stronili od alkoholu w czasie pracy. Czy to prawda czy durna plotka nie mam pojęcia i mam nadzieję, że prokuratura to wyjaśni.
Jakby nie patrzeć : do kin z prawdziwego zderzenia będziemy jeździć tak jak dotychczas.
Banda nieuków w komentarzach. Budowa takiej inwestycji to nie budowa szopy za wasza oborą. Projekty spływające do generalnego wykonawcy to są wypocinamy miedzy innymi konstruktora i inwestora. Generalny wykonawca ma to wykonać. Pilnują tego poszczegolni inspektorzy danych branz. Jest ich masa. I slusznie. Odbiory itp. Błedy sie zdarzaja. Nie ma swietych. Albo dzwigowy machnął za ostro w sciane i polecialo, w co nie wierze, albo bardziej błąd obliczen konstruktora i strop puścił.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia poszkodowanym. Z budowniczym pozdrowieniem.
Czytając wszystkie posty, jestem w szoku. Na gimbusów to nie wygląda, a ....poziom