Karkonosze strzelają pięć bramek, ale tylko remisują

Po strzałach Damiana Kwaka, Marciny Krupy i Juliana Rudnickego jeleniogórzanie prowadzili 3:0. Gra się układała, było sporo okazji do zmiany wyniku, jednak to gospodarze w koncu doszli do głosu. Efektem były dwie bramki, które zmniejszył rozmiary porażki. Później znów jeleniogórzanie zagrali koncertwo, a swoje bramki strzelali Pietrzykowski i Rudnicki, którzy byli świetnie obsłużeni przez swoich kolegów i nie mieli większych problemów ze zdobyciem gola. Było już 5:2, jednak ambitnie grający podopieczni trenera Ramskiego nie poddawali się i grali do końca.

Zdołali zdobyć jeszcze trzy bramki, które skompromitowały jeleniogórską obronę. Wydawało się, że biało-niebiescy spokojnie dowiozą wynik do końca, jednak zbyt duża ilość błędów i zlekceważenie rywala odbiło się na wyniku, który po 90 minutach brzmiał 5:5. O ile w ataku gra Karkonoszy wygląda bardzo dobrze, ponieważ przeprowadzane przez zawodników akcje są przedniej marki, tak w obronie zawodnicy muszą się bardziej skupić i nie doprowadzać w przyszłości do podobnych sytuacji, kiedy w krótkim odstępie czasu tracą trzy bramki i zwycięstwo jakie im się należało.
Miejmy nadzieję, że w kolejnych sparingach piłkarze ze Złotniczej zaprezentują się lepiej

Woskar Szklarska Poręba - Karkonosze Jelenia Góra 5:5 (0:1)

Karkonosze: Winogrodzki - Rodziewicz, Siatrak, Jurkowski, Gajowniczek, Kwak, Han, Kotarba, Durlak, Krupa, a także Paszkowski, Kik, Sobczak, Pietrzykowski, Rudnicki.

Zdjęcie - archiwum nj24.pl (z meczu Karkonosze - Piast Zawidów)
Autor: Mateusz Banaszak