To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Karkonosze notują trzeci remis w sezonie

Karkonosze notują trzeci remis w sezonie

Nadal bez wygranej są piłkarze jeleniogórskich Karkonosze, które na włąsnym stadionie zremisowały tym razem z Konfeksem Legnica 2:2. Wynik może cieszyć gospodarzy, którzy przegrywali 0:2 i zdołali się podnieść strzelając legniczanom dwie bramki - jedną w pierwszej, a drugą w drugiej połowie meczu.

ZOBACZ ZDJĘCIA

Rozpoczęło się fatalnie dla Karkonoszy. Już w 13 minucie gapiostwo obrońców wykorzystał bramkostrzelny – Remigiusz Postrożny. Po „wrzutce” z rzutu rożnego piłka przeleciała nad głowami jeleniogórskich obrońców i spadła pod nogi Remigiusza Postrożnego, a ten nie miał większych problemów z pokonaniem Bartłomieja Sendera. Nic nie wychodziło Karkonoszom, niecelne podania i brak komunikacji na boisku między zawodnikami doprowadził do utraty kolejnej bramki. Piłkę do Przemysława Szuszkiewicza dogrywał R. Postrożny, który przy okazji był faulowany. Sędzia nakazał grać dalej, a wspomniany Szuszkiewicz bez chwili zawahania z 25 metrów huknął na bramkę Sendera. Młody golkiper gospodarzy nie miał szans przy silnym i precyzyjnym strzale . Po 25 minutach meczu Karkonosze przegrywały na własnym stadionie 0:2.

Gra się wyrównała, a Karkonosze w końcu zaczęły przeprowadzać akcje. Najdogodniejszą okazję do strzelenia bramki miał Łukasz Kowalski, ale to co zrobił wołało o pomstę do nieba… Po pięknej solowej akcji, Marcin Krupa wyłożył piłkę Jackowi Kołodziejczykowi, ten jak z armaty uderzył na bramkę Konfeksu. Bramkarz sparował piłkę, a do piłki wyskoczył Łukasz Kowalski i z pięciu metrów trafił piłką …w słupek legnickiej bramki. – Czemu nie uderzał po krótkim rogu?! – denerwował się trener zespołu, Leszek Dulat.

Mimo to bramka kontaktowa padła jeszcze w tej połowie. Po zamieszaniu w polu karnym piłkę z około 10 metrów uderzył Daniel Kotarba, a ta wpadła do siatki. To była bramka do szatni. Po zmianie stron odmieniły się losy spotkania. Teraz to piłkarze Karkonoszy byli stroną przeważającą dyktując warunki gry, jednak z tej przewagi nic nie wynikało. Dopiero w 65 minucie Karkonosze – trochę szczęśliwie – wyrównały stan rywalizacji. Doszło do kopii akcji z meczu Karkonoszy z Twardym Świętoszów. Piłka spadła na głowę Marcina Krupy, a ten przelobował golkipera gości strzelając swoją kolejną bramkę w barwach KSK. W dalszej części meczu Karkonosze atakowały, a Konfekt bronił korzystnego wyjazdowego wyniku. Co więcej goście mogli nawet prowadzić, ale z linii bramkowej piłkę wybił Ernest Polak i zażegnał jedyne niebezpieczeństwo ze strony Konfeksu w tej połowie.

Karkonosze próbowały szczęścia pod bramką Konfeksu. Swoje akcje w końcówce spotkania marnował Konrad Kogut, a gdyby lepiej ustawiony celownik tego zawodnika Karkonosze mogłyby świętować pierwsze ligowe zwycięstwo. Karkonosze walczyły do końca, ale piłka nie wpadła już do siatki. Po sześciu spotkaniach podopieczni Leszka Dulata okupują ostatnie miejsce w tabeli z trzema punktami na koncie.

Karkonosze Jelenia Góra - Konfeks Legnica 2:2 (1:2)


Bramki - 13' Postrożny, 25' Szuszkiewicz, 45' Kotarba, 65' Krupa

Karkonosze:
Sender - Bijan, Wawrzyniak, Polak, Kołodziejczyk (62’Malinowski) , Smoliński, Zagrodnik, Kotarba (62’Walczak), Kowalski (71’Kogut), Wojtas (85’Jurczyk), Krupa