To było zwieńczenie zaskakującej formy piłkarzy Karkonoszy, którzy pod koniec rozgrywek spisują się bardzo dobrze. Dziś na Złotniczej nie mieli większych problemów z pokonaniem niżej notowanego rywala, pokazując gościom ich miejsce w szeregu. Do 35 minuty jeleniogórzanie po bramkach Marcina Zagrodnika (5’) i Macieja Wojtasa w (32’) prowadzili 2:0. Później bramkę kontaktową zdobyli goście, którzy dzięki przychylności sędziego (uznał bramkę, pomimo wcześniejszej odmiennej decyzji) mieli nadzieję choćby na remis w tym spotkaniu.
Jednak Karkonosze w drugiej połowie pokazały ile punktów dzieli te drużyny w tabeli. Po zmianie stron jeleniogórzanie atakowali, a trzecia bramka przyszła już w 60 minucie. Łukasz Kowalski w swoim stylu „skręcił” obrońców Pumy oraz bramkarza i z zimną krwią „wpakował” piłkę do siatki. Jednak to było za mało dla Karkonoszy, które do końca szukały swojej szansy. Niesieni dopingiem wiernych fanów – piłkarze Karkonoszy dopieli swego.
W 90 minucie wynik spotkania ustalił Dominik Kik, który obsłużony świetnym podaniem od Łukasza Kowalskiego – jak profesor – najpierw położył bramkarza, a później wbił piłkę do siatki. Karkonosze cieszą się nie tylko z wysokiej wygranej, ale i z faktu, że na ich meczu znów pojawili się wierni kibice. Fani swoim dopingiem dla zawodników oraz kontuzjowanego Michała Dubiela ( „Michał trzymaj się!”) znów pokazali, że chcą stawiać na Karkonosze i przychodzić na ich mecze.
Komentarze (1)
Również fajne zdjęcia panie redaktorze podobaj mi sięgv