Jej zdaniem, wiele samorządów może mieć kłopoty z sięgnięciem po unijne środki pomocowe w nowym rozdaniu, bo przy zaostrzonych wymogach finansów publicznych mogą nie spełnić kryteriów poziomu zadłużenia.
- W finansach publicznych pojawić się ma indywidualny wskaźnik zadłużenia oraz wskaźnik relacji dochodów własnych do wydatków bieżących. Co z tego, że teoretycznie gminy będą miały możliwość składania wniosków i pozyskiwania funduszu na nowe inwestycje, jeśli ich budżety nie będą w stanie udźwignąć zadłużenia. W sejmie chciałabym pracować w komisji finansów publicznych, bo to kluczowa komisja mająca realny wpływ na całe życie gospodarcze – zapowiada Z. Czernow.
W sejmie chciałby również zająć się taka modyfikacją przepisów o finansach oraz ustawą o zabytkach, by gminy miały możliwość dotowania właścicieli zabytkowych obiektów, które nie są w ewidencji konserwatorskiej, a – na przykład – w ewidencji gminnej. Na remonty i rewaloryzacje obiektów z rejestru konserwatorskiego właściciele mają możliwość pozyskania nawet do 50 procent dofinansowania. Do remontów obiektów zabytkowych, ale pozostających tylko w ewidencji gminnej, albo poza jakąkolwiek ewidencją nie ma dotacji ze środków publicznych.
Kandydat PO na senatora, Józef Pinior, jeszcze raz przypomniał swoją koncepcję dla Jeleniej Góry - „Davos Europy środkowo-wschodniej”. Według niego miasto ma nie gorsze warunki niż Krynica, czy Sopot, by stać się miejscem organizacji znaczących konferencji i sympozjów. Dodał, że jako były eurodeputowany ma przetarte pewne szlaki w instytucjach europejskich i będzie mógł pomoc władzom miasta.
Komentarze (4)
Jel.Góra - "Davos Europy środkowo-wschodniej". Ta koncepcja - na użytek kampanii wyborczej - jest chwytliwa dla gawiedzi. Wg mnie takim miejscem może być Białowieża z puszczą. Polityka wschodnia wobec Ukrainy i Białorusi, a przede wszystkim Rosji jest sprawą niebagatelną.Ponadto Cimoszewicz tam już rezyduje. Chyba że po wyborach minister Sikorski zamieszka w Kotlinie Jeleniogórskiej wtedy jeleniogorskie "Davos" jest realne. Międzynarodowe spędy mozna organizować w Karpaczu w wybudowanym w poprzek pałacu kultury a swoiste klimaty karkonoskiego kurtortu zapewnią "Biedronka", "Netto"i cos tam jeszcze wymyslonego przez radnych pod kierunkiem wielkiego budowniczego drugiego Karpacza.
jeleniogórska platforma to dno ale nie wyobrażam sobie obudzić się znowu w Polsce rządzonej przez Miłościwie Nam Panującego Jedynego Prezesa Jarosława Wielkiego. Dlatego zagłosuje przeciwko pisiorom (w tym wypadku niestety oznacza to głosowanie na PO) Mam nadzieję że wpolce jest wystarczająco dużo rozsądnych ludzi aby nie dopuścić do władzy kogoś kto obrazi się na cały świat a gdyby mógł poprowadził by krucjatę na smoleńsk i wymusił na merkel przeprosiny za całe zło wyrządzone Polakom przez Miemców od czasów Cesarza Ottona I....