Zrobiłem już 65 tysięcy kilometrów – pochwalił się Mikołaj koledze po fachu. – W tym roku? – zapytał drugi. – Nie, w tym tygodniu. Czym jechał i kto za to płaci? O tym w kolejnym skeczu Kabaretu Paka.
opozycjonista z przypadku. przypadkiem zwinięty przez milicjantów, gdy wracał od panienki. Gdy milicjanci zobaczyli, kogo zatrzymali, to przerażeni zadzwonili do jego ojca ( przypomnę, ze wtedy tylko wybrańcy władzy mieli telefony ) bo jego tatuś, generał LWP, przyjaciel gen. Wojtusia, był wtedy ważną postacią.
A tatuś powiedział milicjantom: "potrzymajcie go dobę, odechce mu się buntowania". I tak Bronek Maria, syn komunistycznych aparatczyków został opozycjonistą.
ZielonaWyspa | 13 grudnia, 2014 - 09:14
Znowu piosenka płynie z głośnika:
"Narodzie drogi! Pracuj, nie fikaj
I już od dzisiaj zaciskaj pasa,
Bo na to czeka Ojczyzna nasza!
Zaciskaj pasa i jedz wodzionkę,
Zbieraj też szmaty i zbieraj stonkę,
Zbieraj też puszki i złom też zbieraj,
A władzą swoją nie poniewieraj!
Dostaniesz zupę gorącą z trawy,
Ze szczawiu będą pyszne potrawy,
Na podwieczorek trafi się gratka,
Bo z liści dębu będzie sałatka!"
I "Druga Polska", "Druga Holandia",
"Druga Japonia", "Druga Irlandia",
Że niby wielka zachodzi zmiana,
Ale piosenka ciągle ta sama!
Polska piosenka! Nasza ci ona!
Ktoś chciał doczekać, lecz zdążył skonać!
"I ten szczęśliwy, kto padł wśród zawodu,
Jeżeli poległym ciałem
Dał innym szczebel do sławy grodu."
I tak padamy, tak tu się dzieje,
Zawsze pod górkę, a świat się śmieje!
Tutaj nadziei już żadnej nie ma,
Jest tylko wielka paskudna ściema!
Komentarze (2)
opozycjonista z przypadku. przypadkiem zwinięty przez milicjantów, gdy wracał od panienki. Gdy milicjanci zobaczyli, kogo zatrzymali, to przerażeni zadzwonili do jego ojca ( przypomnę, ze wtedy tylko wybrańcy władzy mieli telefony ) bo jego tatuś, generał LWP, przyjaciel gen. Wojtusia, był wtedy ważną postacią.
A tatuś powiedział milicjantom: "potrzymajcie go dobę, odechce mu się buntowania". I tak Bronek Maria, syn komunistycznych aparatczyków został opozycjonistą.
Znowu piosenka płynie z głośnika:
"Narodzie drogi! Pracuj, nie fikaj
I już od dzisiaj zaciskaj pasa,
Bo na to czeka Ojczyzna nasza!
Zaciskaj pasa i jedz wodzionkę,
Zbieraj też szmaty i zbieraj stonkę,
Zbieraj też puszki i złom też zbieraj,
A władzą swoją nie poniewieraj!
Dostaniesz zupę gorącą z trawy,
Ze szczawiu będą pyszne potrawy,
Na podwieczorek trafi się gratka,
Bo z liści dębu będzie sałatka!"
I "Druga Polska", "Druga Holandia",
"Druga Japonia", "Druga Irlandia",
Że niby wielka zachodzi zmiana,
Ale piosenka ciągle ta sama!
Polska piosenka! Nasza ci ona!
Ktoś chciał doczekać, lecz zdążył skonać!
"I ten szczęśliwy, kto padł wśród zawodu,
Jeżeli poległym ciałem
Dał innym szczebel do sławy grodu."
I tak padamy, tak tu się dzieje,
Zawsze pod górkę, a świat się śmieje!
Tutaj nadziei już żadnej nie ma,
Jest tylko wielka paskudna ściema!