To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jeziora Modrego prawie nie ma

Jeziora Modrego prawie nie ma

Trwają planowe prace modernizacyjne na Elektrowni wodnej Bobrowice I, poniżej Perły Zachodu. Aby zapewnić odpowiednie warunki bezpiecznego prowadzenia prac konieczne było znaczne obniżenie lustra wody. Jeziora Modrego prawie nie ma, a niski poziom piętrzenia będzie utrzymany do 26 listopada.

Tego typu prace przeprowadza się w obiektach hydro-energetycznych raz na kilkanaście, nawet na kilkadziesiąt lat. W Bobrowicach I modernizowane są kraty wlotowe do komór turbinowych, zasuwy turbinowe oraz same komory turbinowe. To elementy obiektu, które na co dzień znajdują się w części bądź w całości poniżej lustra wody.
Bez znacznego obniżenia lustra wody w zbiorniku nie byłoby możliwości przeprowadzenia koniecznych remontów. Niskie piętrzenie ma zapewnić ochronę stanowisk roboczych przed niekontrolowanym zalaniem wskutek nagłego przypływu wód, np. wskutek niespodziewanych opadów.
Zakończenie prac planowane jest na listopad 2015 roku, przy czym obniżone piętrzenie będzie utrzymane do 26 listopada tego roku. 

Komentarze (16)

Przy okazji trzeba posprzątać brzegi ,pousuwać złom ,może i mostek przy okazji jak robić to z sensem i wspólnie.

A co z rybami? Ostatnio się o to nie zatroszczono i wszystkie zginęły.

Chodzi więc o listopad 2015 ?

Popieram Anonim 777, ponadto można by przeprowadzić badania szkód ekologicznych(po Celwiskozie)środowiska i stopnia regeneracji.

Czy nie mogli tego zrobić jak spuszczeli tamę ok 2 lata temu teraz ryby znowu diabli wzięli !!!

Po powodziach wciąż w korycie młynówki i bobru straszny syf, na drzewach od lat zalegają kawałki plastików nawet przy okazji regulacji młynówki za starym chemikiem nie usunięto śmieci. Jak turysta się tamtędy przejdzie to już nie wróci.

Piszecie że takie prace wykonuje sie co kilkanaście, kilkadziesiąt lat, tymczasem wodę z j. Modrego spuszczano 5 czy 6 lat temu mordując bezmyślnie większość ryb z jeziora i rzeki poniżej (wystarczyło je wcześniej odłowić i przewieźć) teraz po tylu latach zarybień woda znów została spuszczona, i gdzie tu logika? po co było wykładać pieniądze na ryby? nie można było zmodernizować tych części 5 lat temu?

Napiszę coś co nie spodoba się tzw.prawicowcom ,jeżeli by doszło do remontu mostka /wymiana klepek drewnianych, to przy okazji pomalować konstrukcję ,na zewnątrz niech to zrobią fachowcy ale od wewnątrz może tak w zrywie paręnaście pędzli w czynie społecznym poszlo by w ruch .
Jakieś stare ubranie i heja.
Tylko dobrze się skrzyknąć.

No wygląda to upiornie...

A kiedy spuszczą wodę z Pilchowic? Też miała być spuszczana i jakoś ni widu, ni słuchu.

CO????????? Jezioro też ukradli?????

zaorac jezioro

ODPOWIEDŻ DO CCC.MYŚLISZ ŻE TAURON EKOENERGIA TO MA DRUKARNIĘ PIENIĘDZY.PRZEPROWADZANE PRACE MODERNIZACYJNE SĄ BARDZO KOSZTOWNE,FIRMA MUSI WYPRACOWAĆ ŚRODKI FINANSOWE DO PROWADZENIA TYCH PRAC. WYKONANIE PEŁNEGO ZAKRESU PRAC MODERNIZACYJNO-REMONTOWYCH JEST NIEMOŻLIWE. WODA Z JEZIORA MODREGO I WRZESZCZYŃSKIEGO BYŁA WIELE RAZY WYPUSZCZANA,I NIE ZDARZYŁO SIĘ NIGDY ŻEBY PZW JELENIA GÓRA ORGANIZOWAŁ ODŁOWY RYB.ZWIĄZEK WĘDKARSKI WOLI OTRZYMAĆ GOTOWĄ KASĘ OD ENERGETYKI NA PONOWNE ZARYBIENIE NIŻ WYDAWANIE WŁASNYCH ŚRODKÓW NA ODŁOWY I PRZEWÓZ RYB DO INNYCH JEZIOR.

ODPOWIEDŻ DO CCC.MYŚLISZ ŻE TAURON EKOENERGIA TO MA DRUKARNIĘ PIENIĘDZY.PRZEPROWADZANE PRACE MODERNIZACYJNE SĄ BARDZO KOSZTOWNE,FIRMA MUSI WYPRACOWAĆ ŚRODKI FINANSOWE DO PROWADZENIA TYCH PRAC. WYKONANIE PEŁNEGO ZAKRESU PRAC MODERNIZACYJNO-REMONTOWYCH JEST NIEMOŻLIWE. WODA Z JEZIORA MODREGO I WRZESZCZYŃSKIEGO BYŁA WIELE RAZY WYPUSZCZANA,I NIE ZDARZYŁO SIĘ NIGDY ŻEBY PZW JELENIA GÓRA ORGANIZOWAŁ ODŁOWY RYB.ZWIĄZEK WĘDKARSKI WOLI OTRZYMAĆ GOTOWĄ KASĘ OD ENERGETYKI NA PONOWNE ZARYBIENIE NIŻ WYDAWANIE WŁASNYCH ŚRODKÓW NA ODŁOWY I PRZEWÓZ RYB DO INNYCH JEZIOR.

No tak, tauron biedny jest strasznie, to wiemy wszyscy. A co do zarybień przewozów itp, wystarczyłoby wcześniej się dogadać, ale tu trzeba chęci obu stron, a tej niestety nie ma, bo kogo obchodzi to co pod wodą, przecież nie widać.

Mam nadzieję, że śmierdzące brudasy udające zatroskanych rybkami wędkarzy wyniosą się z tego miejsca na dobre. Niestety nadzieję, że porządni wędkarze stłuką bydło psujące im opinię, straciłem już dawno (P.S. Tylko mi nie mówcie, że to powódź nanosi tony pudełek po dendrobenach, worki po zanętach, kłęby żyłki, sterty puszek po najtańszych piwach i wywrotki mniejszych i większych butelek z rozgrzewaczami). Lać i patrzeć, czy równo puchnie!