Obraz powstał w ramach projektu „To movie – Wleń”. Wymyśliła go Anna Komsta, dyrektorka wleńskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Turystyki. Pomysł zdobył dofinansowanie Narodowego Centrum Kultury z programu „Młoda kultura”.
- Kultura i edukacja mogą, a nawet powinny iść w parze. Pomyślałam, że warto zaangażować dzieciaki we wspólne działanie, wykorzystać ich ogromny potencjał. One są bardzo chłonne, otwarte i twórcze. Trzeba im tylko umożliwić realizowanie się i podpowiedzieć, jak to robić – dodaje autorka pomysłu.
A skoro kino za rogiem - „Jutrzenka” to najmłodsze dziecko wleńskiego ośrodka kultury, zatem młodzież zabrała się za film. „Próba generalna” to opowieść o młodym mężczyźnie, dyrektorze domu kultury w małym miasteczku, który spędził tu dzieciństwo, a później wyjechał z rodzicami za granicę. Powrócił jednak w rodzinne strony i nie szczędzi zapału oraz chęci, by zaszczepić w młodzieży chęć działania, kreatywności, walki o własne marzenia.
Autorem scenariusza jest Maciej Gładysz (odtwórca roli dyrektora), a film wyreżyserował Szymon Wasylów.
Niedzielna premiera filmu miała cztery odsłony. W „Jutrzence” jest bowiem tylko nieco ponad 20 miejsc, więc wszyscy chętni widzowie nie zmieściliby się na jednym seansie. Jednak nikomu to nie przeszkadzało. Po premierze realizatorzy opowiadali publiczności o wrażeniach z pracy nad filmem. Młodzi aktorzy z przejęciem mówili o stresie, ciekawości i frajdzie, jaka im towarzyszyła na planie. Aktorskie i realizatorskie zapędy młodzieży na tyle się rozbudziły, że nie raz słychać było w czasie uroczystego wieczoru o kolejnym filmie. A burmistrz Wlenia Artur Zych składając gratulacje i podziękowania realizatorom przedsięwzięcia zapowiedział, że w przyszłym roku miasto ogłosi konkurs na realizację amatorskiego filmu o mieście.
„Próba generalna” wejdzie na stałe do repertuaru wleńskiego kina. Bo trzeba wiedzieć, że „Jutrzenka” to kino niezwykłe. Mimo planowego repertuaru widzowie mogą wybrać, jaki film z bogatej filmoteki będą oglądać. A seans odbywa się nawet wtedy, gdy w kameralnej sali jest tylko jeden widz.
Historia kina we Wleniu sięga roku 1917, kiedy w ówczesnym hotelu „Deutsche Haus” rozpoczął działalność stały przybytek X Muzy. Kino działało w mieście do końca lat 80. Dziś budynek jest zrujnowany, ale po 26 latach od ostatniego seansu w „Jutrzence” we Wleniu znowu ruszyło kino, które mieści się w ośrodku kultury. Ze starej „Jutrzenki” zachowały się elementy optyki starego projektora, które oglądać można w gablocie przy wejściu.
We Wleniu mieszka też Stefan Czaja, który w starej „Jutrzence” pracował jako pomocnik operatora. Pan Stefan wystąpił w filmie „Próba generalna”, gdzie w retrospektywnej scenie zagrał dziadka dyrektora domu kultury.
Komentarze (2)
Fajnie, kiedyś kina były w wielu małych miasteczkach