IV liga – trwa świetna passa Nysy Zgorzelec

Nysie Zgorzelec ciągle idzie świetnie w rewanżowej rundzie rozgrywek. Rozegrano już 6 kolejek tej fazy ligowej rywalizacji i drużyna znad Nysy Łużyckiej nadal pozostaje niepokonaną (5 zwycięstw, jeden remis) i wraz ze Ślężą Wrocław przewodzi w tabeli wiosny. Co jeszcze ważniejsze, zwycięstwa odnosi w bezpośredniej rywalizacji z drużynami walczącymi o utrzymanie  i w każdym z tych meczów sukces ma wymiar sześciopunktowy.

W pojedynku z Konfeksem do odrobienia była porażka 2:1, jakiej biało-niebiescy doznali jesienią. I została odrobiona w stu procentach, bo gospodarze też strzelili rywalom dwa gole, ale nie stracili żadnego, co w razie równego dorobku punktowego w końcowej tabeli premiuje zgorzelczan.

Mecz był dość jednostronnym widowiskiem. Zespół z Maratońskiej przeważał przez całe spotkanie, w pierwszej połowie grał jednak nerwowo, co było zauważalne pod legnicką bramką – świetne okazje zaprzepaścili Rydol i Kościuk. Po zmianie stron szybko zdobyta przez Jabłońskiego  bramka wyraźnie uspokoiła Nysę – która grała konsekwentnie i mądrze. Super okazji z tego jednak nie było, dopiero Machowski wykorzystał zamieszanie i strzałem po ziemi z 18 metrów podwyższy wynik meczu.

Za tydzień mecz z ostatnią w tabeli Iskrą Kochlice. Jeśli uda się zdobyć trzy punkty, po raz pierwszy w tych rozgrywkach Nysa będzie mogła poczuć się bezpieczniej. Bo na razie – choć jest już ósma w tabeli – przewaga nad grupa spadkową jest doprawdy niewielka.