- Jesteśmy z dziećmi skazani na siebie przez 24 godziny na dobę. W czasie roku szkolnego jest o tyle lepiej, że chodzą do szkół, czy też ośrodków kształcenia specjalnego, maja rehabilitację. A gdy przychodzą wakacje to zostajemy zamknięci ze sobą w czterech ścianach. I one się męczą i my. A nie stać nas na jakieś dalsze wyjazdy. Zresztą, to nie jest prosta sprawa, bo nasze dzieci wymagają specjalistycznej opieki – mówi rodzice uczestników warsztatów, którzy są bardzo zadowoleni z możliwości posłania podopiecznych na takie zajęcia.
Mowa o uczestnikach-dzieciach w tym przypadku jest nieco na wyrost, bo niektórzy z pacjentów to osoby dorosłe. Jednak rodzaj schorzeń, dysfunkcji i upośledzeń powoduje, że na poziomie rozwoju psychicznego wiele z nich jest w wieku dziecięcym.
- Prowadziliśmy z nimi zajęcia plastyczne, ruchowe, gry i zabawy na boisku. Towarzyszyła im rehabilitacja ogólnoruchowa i różne aktywności zespołowe. Grupa się zintegrowała, dobrze czuli się w swoim towarzystwie – opowiada Daria Świątkowska, terapeutka prowadząca zajęcia.
Możliwość przekazania dzieci pod fachową opiekę na kilka godzin dziennie było dużym udogodnieniem dla rodziców, którzy podkreślali, że mogli w tym czasie pozałatwiać różne sprawy i zwyczajnie odpocząć.
- W czasie kontaktu z rodzicami wiosną tego roku opowiedzieli mi o swoich problemach. Okazało się, że z zapewnieniem opieki dla tych dzieciaków w okresie wakacji jest spory problem. Dlatego, gdy znaleźli się partnerzy do organizacji takiego turnusu udostępniłam im nasze pomieszczenia. Prowadzimy w szpitalu poradnię zdrowia psychicznego dla dzieci, mamy warunki lokalowe, sprzęt do rehabilitacji i fachowców, którzy doskonale z tymi dziećmi pracują – mówi Elżbieta Zakrzewska, dyrektor szpitala MSWiA w Cieplicach.
Dziś, na zakończenie warsztatów zaplanowano popołudniowe ognisko integracyjne z niespodziankami dla uczestników i ich rodziców.
Organizatorami warysztatów było Stowarzyszenie im. św. Brata Alberta, Szpital MSWiA oraz Fundacja "Pomagam żyć innym".
Komentarze (5)
Brawo i dziękujemy organizatorom taki klub jest potrzeby na stałe i to nie tylko w Cieplicach ale i gdzieś też w Centrum :)
NARESZCIE KTOS POMYSLAL I ZORGANIZOWAL COS DLA NAJSLABSZYCH W JELENIEJ GORZE!!!BRAWO ZA POMYSL OBY TAK DALEJ!!!
Glus nie wazne gdzie wazne ze sensownie a dzieci maja cudowna opieke!Czy Cieplice a centrum Jeleniej jest tak odleglym dystansem do pokonania?? Moze troche wdziecznosci a nie mialczenie miedzy podziekowanimi!pozdrawiam
DZIEKUJEMY...!!DLUGO CZEKALISMY.MARZENIA SIE SPELNIAJA.RODZIC