Hala pod koniec lipca zaczęła przechodzić swoją tzw. "Drugą młodość" i powoli dobiega końca jej skromny remont.
Nowy parkiet jest o wiele bardziej wytrzymały, sprężysty i co najważniejsze bezpieczny.
- Stary był niebezpieczny dla zawodniczek. Klepki ledwo sie trzymały, a o kontuzje było łatwo - kontynuje kierownik gospodarczy obiektu.
Nowa nawierzchnia jest już prawie gotowa. Trwają prace wykończeniowe związane m.in. z wierceniem otworów w parkiecie. Po co? Na potrzeby siatkarzy, ponieważ trzeba postawić słupki do gry w siatkówkę. Sześć otwórów, a nich część aluminiowych, bezpiecznych słupków ma być wypełniona betonem i odpowiednio utwardzona.
Ponadto, na parkiecie są już namalowane linie. Wiadomo, już że pole bramkarza do gry w piłkę ręczną (niegdyś wypełnione kolorem pomarańczowym) będzie puste w środku.
- Szkoda niszczyć tak piękny parkiet. Farba szybko zejdzie, pozostałości ciężko będzie zmazać - mówi T. Kluch.
Są linie do siatkówki i do piłki ręcznej, a niebawem mają powstać także linie do piłki koszykowej! Tak, to nie żart. W przyszłym roku prawdopodobnie w hali przy ulicy Złotniczej powstaną podwieszane kosze.
- W tym roku nie wystarczyło pieniędzy na takie przedsięwzięcie. Naszymi planami na przyszły rok jest zainstalowanie koszy i odmalowanie hali. Mamy nadzieję, że znajdą się na to pieniędze - jesteśmy dobrej myśli. Na razie wstrzymujemy się z malowaniem linii do koszykówki, bo niebawem mają zmienić sie przepisy dotyczące długościi. Podwieszane kosze to jedyna możliwość na tej hali (podwieszane - czyli mocowane do konstrukcji nośnej stropu hali przy. red) - kontynuje kierownik.
Jest też miła wiadomość dla wszystkich piłkarek. W hali będzie można używać klej, ale pod jednym warunkiem.
- Nie jesteśmy przeciwni stosowanu kleju, przecież bez tego gra się o wiele ciężej i gorzej, a nie o to przecież chodzi. Jest jeden warunek. Kluby, które będą go używać zoobowiązane będą przeznaczyć fundusze na kupno specjalnych środków potrzebnych do usunięcia kleju - czy to z parkietu, czy z bramek. My wszystko posprzątamy, bo taki jest nasz obowiązek, ale trzeba nam pomóc, bo nie jesteśmy w stanie po każdym meczu, treningu czy sparingu zakupić za własne pieniądze kolejne środki czyszczące, które są o wiele droższe od tych zwykłych. Myślę, że to dobre rozwiązanie, niż całkowite rezygnowanie z kleju. - dodaje na koniec inżynier.
W tym tygodniu mają zakończyć się prace na hali, a w przyszłym na parkiecie mają pojawić się sportowcy. - Tęsknimy za naszą halą. Chcemy grać u siebie - mówi zawodniczka Finepharmu - Kinga Ślusarczyk.
Komentarze (2)
No i fajnie, w końcu nowy parkiet, już nie będziemy się wstydzili. Martwi mnie tylko jedna rzecz ... linie do ręcznej, do siatki i do kosza. Nie warto było zrobić typowego boiska tylko do ręcznej? Przecież jest Sudecka do kosza, w siatkę można grać w każdej szkole.
o mylisz sie..w elektronie w nicnie pograsz...no moze w szachy na małych stolikach..małych! :D