
Było to przy nowej miejskiej fontannie. – Jechałem od strony Wojska Polskiego w kierunku Cieplic, na giełdę. Miałem zielone światło, spokojnie wjechałem na skrzyżowanie, kiedy przede mną pojawił się ten samochód – relacjonuje Jacek Falkenberg, ratownik górski, kierowca toyoty. Był to ford galaxy jadący ulicą Wolności w kierunku centrum miasta. Po zderzeniu ford przewrócił się na dach. J. Falkenberg przystąpił do udzielenia pierwszej pomocy poszkodowanym. Było to zanim na miejscu pojawiło się pogotowie, straż pożarna i policja. Do spzitala trafili najpierw kierowca i pasażerka forda, a następnie - na badania - kierowca toyoty.
Najprawdopodobniej winnym zderzenia będzie kierowca taksówki – forda galaxy. Według relacji świadków, wjechał on na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Na miejscu jest policja, która ustala szczegóły tego zajścia. To przeprowadzone przez nich postępowanie wykaże ostatecznie, kto zawinił.
Komentarze (10)
Rondko tam się aż prosi :)
Zeniu jak zwykle wersja plażowo-balatonowa na lato, klapeczki do tego skarpetki i krótkie porteczki:)
napewno winny kierowca taxi, oni nie umia jezdzic, nie rozrozniaja koloru siatla, przejezdzaja tuz przez pieszym przechodzacym przez jezdnie, nie umia parkowac, wystarczy popatrzyc na nich przez chwile jak sie poruszaja na naszych drogach. wstyd
Jednym z najlepszych pomysłów speców od zieleni, jest w tym miejscu, pięknie przycięty żywopłot, który równie pięknie zasłania drogę
Lepsi są tacy,co nie potrafią pisać,a klepią te komentarze wszędzie..
Ciekawe co Pan Jacek zrobił ? Związał liną ? Czy po prostu wykorzystał okazję żeby się wylansować.
Policyjny duet damsko męski jednego z jeleniogórskich radiowozów też daje przykład wymuszonej jazdy na czerwonym świetle, więc co tam prosty taksówkarz? Przykład idzie od ... tych, co powinni dawać wzór
Niech wytną ten żywopłot, a nie tylko wycinają w piękną kompozycję. Większość wypadków jest przez chorą wyobraźnię projektanta zieleni.To są piękne żywopłoty nieszczęścia ,a może nawet śmierci!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tam zdaje się są światła, więc nie zwalajmy winy na żywopłot.