"To jednak nieostrożność ludzi, którzy nie powinni byli znaleźć się w lesie, spowodowała ten pożar"- napisali leśnicy na profilu facebookowym Nadleśnictwa Śnieżka.
Całkowitemu spaleniu uległa leśna powierzchnia - 0,76 ha. Ugaszenie pożaru było bardzo trudne, wymagające czterech zrzutów z samolotów gaśniczych. W akcji brały udział jednostki : z Jeleniej Góry oraz OSP KSRG Sosnówka, OSP Podgórzyn, OSP Łomnica, Ochotnicza Straż Pożarna w Miłkowie, Ochotnicza Straż Pożarna w Ścięgnach. Apelujemy: Zostańcie w domu - piszą leśnicy. Dzisiaj zostało narażone zdrowie i życie wielu ludzi!
Komentarze (4)
widać że niedawno była tam prowadzona wycinka lasu i na pewno były wypalane gałęzie przez jakiś ZUL bo wypalanie gałęzi na masową skale jest normą w lasach tak lasy państwowe walczą ze smogiem :)
Pewnie okoliczna gównarzerja wymknęła się cichcem z domów i postanowiła pobiesiadować przy ognisku, nie stosując się do obowiązującego zakazu wstępu do lasu. Mimo wprowadzonych obostrzeń, policja jak i straż miejska, czasem udaje, że nie widzi naruszania obecnych zaleceń władz. Jak to na wsiach i w małych miasteczkach dalej panuje zasada sami swoi.
Zostańcie w domu - piszą leśnicy. Według tej zasady kierowcy ciężarówek powinni apelować o zakaz ruchu dla osobówek, bo pałętając się po drogach powodują wypadki. Nie wiadomo z jakich powodów powstał pożar, jeśli ktoś zrobił to specjalnie, to zakaz wstępu dla wszystkich nie miał tu żadnego znaczenia. Zasada odpowiedzialności zbiorowej stosowana gorliwie za czasów komunizmu powraca. Gratulacje dla leśników - przodowników powrotu starych komunistycznych porządków.
Mogący mieć wyłączny udział w zaprószeniu ognia poprzez rozlanie 2 kanistrów benzyny Obatel, jest obecnie intensywnie poszukiwany....