Gościszów najlepszy

Hyjkowie wystawiali widowisko nieprzerwanie od roku 1946 aż do czasu, gdy ich za kolędę… zamknięto w więzieniu. Obnoszenie się po wsi z Królem, Żydem i Aniołami okazało się w latach 50-tych zajęciem wywrotowym, i dlatego tradycja trafiła za kratki. Na szczęście – nie na długo. Nestor rodu, Alojzy Hyjek, ze złości i żalu popalił herodowe rekwizyty i wyglądało na to, że historia, która przetrwała Bośnię, nie przetrwa PRL-u. Przetrwała. W tej chwili Hyjkowe Herody wystawia już trzecie pokolenie mężczyzn, a wkrótce obejrzy je publiczność festiwalu w Kazimierzu.
Przegląd Zespołów Kolędniczych i Śpiewaczych „Kolęda” po raz pierwszy odbył się 25 lat temu w jeleniogórskim Teatrze im. Norwida. Była to pierwsza i ostatnia edycja w stolicy regionu. Już po widowisku ówczesny dyrektor teatru z kwiatami w dłoni biegł przepraszać towarzysza pierwszego sekretarza za propagandę „religianctwa i klerykalizmu”, które ponoć miało miejsce na scenie. Żydy, Króle, Anieli i Matki Boskie dostały w Jeleniej Górze wilcze bilety, z którymi błąkali się trochę po regionie. „Kolęda” odbyła się później w Świeradowie, później w Bolesławcu, aż wreszcie dotarła do Bogatyni, w której po dziś dzień znajduje przyjaciół.
(mat)