Marek Lercher wierny jest grafice od początku twórczej działalności. Jak sam mówi, rysował od zawsze. Zajmuje się także linorytem, drzeworytem i projektowaniem graficznym. Pytany o twórcze inspiracje mówi, że zbytnio się nad tym nie zastanawia, bo inspiracją może być wszystko, „nawet nasza dzisiejsza rozmowa”.
Laureat Glorii Artis nie kryje, że jest samoukiem, a jego pierwszym i największym mistrzem był ojciec, który ukończył przed wojną Instytut Sztuk Plastycznych w Warszawie.
Marek Lercher przez krótki czas, w latach 70., związany był z Nowinami Jeleniogórskimi. Zajmował się stroną graficzną gazety.
- Były to czasy PRL-u i cenzury. Materiały do drukarni we Wrocławiu wysyłaliśmy przesyłkami nadawanymi u kierowców PKS-u. Któregos razu zaniosłem na dworzec kopertę z tekstami i zdjęciami. Oddałem kierowcy, a na dworcu we Wrocławiu miał ją odebrać ktoś z drukarni. Było to zaraz po wyborach do rad narodowych i teksty dotyczyły właśnie tej tematyki. Były w tej przesyłce także wyniki z naszego regionu. Gazeta miała się ukazać za dwa dni. Po południu dowiaduję się, że przesyłka do Wrocławia nie dotarła. Zrobiła się afera. Przyli do mnie dwaj funkcjonariusze SB, wypytywali o wszystko. Zaczęto szukać tej przesyłki. Wyniki wyborów, które były w tej kopercie nie mogły ujrzeć światła dziennego. Podejrzewano mnie o jakąś wywrotową działalność. Okazało się jednak, że kierowca autobusu zapomniał, że ma przesyłkę i zostawił ją w autobusie. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło – wspomina dziś z uśmiechem M. Lercher.
A od wczoraj w galerii BWA oglądać można wystawę malarstwa Marka Ostoi-Ostaszewskiego. Kolorowe, energetyczne i abstrakcyjne obrazy wymagają chwili uwagi i przemyślenia.
„Człowiek uciekł sam przed sobą na zewnątrz, w wir bardzo „ważnych” czynności. Człowiek „wie wszystko” o zewnętrznym świecie, ale nie wie nic o sobie samym. Nie wie kim jest, skąd przyszedł ani dokąd zmierza. Człowiek stał się zakładnikiem swoich zewnętrznych zajęć. Obsługuje stworzone przez siebie przyrządy i gadgety, trwoniąc czas w bezrefleksyjnym życiu bez sumienia: utracił poczucie sensu i traktuje swych bliźnich jak manekiny, które tylko użytkowo mają być mu poddane. Kryzys cywilizacji zachodniej jest faktem, co widać na każdym kroku. Jest on wynikiem bezdusznego, bezbożnego życia w porażającej głupocie, która zezwala sądzić jakoby człowiek miał być jedynie myślącym zwierzęciem, produktem darwinowskiej ewolucji. Czy człowiek nie przypomni sobie kim jest?”
Komentarze (3)
Wielki szacunek i gratulacje! Tu widzę ogromne kolorowe obrazy, a mi bardziej w pamięci zostały subtelne czarno-białe grafiki pana Lerchera :)
Szanowna redakcjo!! Proszę o sprostowanie: p. Marek Lercher otrzymał odznakę honorową "Zasłużony dla Kultury Polskiej".
Szanowna redakcjo!! Proszę o sprostowanie: p. Marek Lercher otrzymał odznakę honorową "Zasłużony dla Kultury Polskiej".