To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Giebułtów ma wodę i kanalizację

Stacja uzdatniania wody dla sołectwa Giebułtów ma wydajność 12,5 m sześć. na godzinę.

Nie było we współczesnej historii gminy Mirsk (liczonej od początku niezależnego samorządu, czyli od 1990 r.) inwestycji tak rozbudowanej, tak potrzebnej, ale i tak kosztownej, jak budowa sieci kanalizacji sanitarnej oraz sieci wodociągowej w Giebułtowie. Jedno z większych sołectw w gminie ma rozwiązane problemy z wodą, a dzięki kanalizacji giebułtowskie potoki są czyste.

Starania o miliony

O budowie wodociągów i kanalizacji w Giebułtowie gmina myślała od dawna. Na przeszkodzie zawsze coś stawało - konieczność realizacji przedsięwzięć pilniejszych, brak środków własnych na tak wielkie zadanie, a także logistyczne trudności przy planowaniu ogromnej inwestycji w warunkach podgórskich, na terenie mocno rozrzuconej wioski. Szansa pojawiła się dzięki dużym, pomocowym środkom unijnym przeznaczonym dla Polski w perspektywie finansowej na lata 2014 –20. W opracowanym na ten okres Regionalnym Programie Operacyjnym dla Województwa Dolnośląskiego dostępne stały się pieniądze przeznaczone na ochronę środowiska i jego zasobów, które można było przeznaczyć na przedsięwzięcia z zakresu gospodarki wodno-ściekowej. Z tym jednak zastrzeżeniem, że zdecydowana większość środków z pomocy musiała zostać przeznaczona na budowę kanalizacji (z całości środków pomocowych 85 proc. musiało być przeznaczona na kanalizację, a tylko 15 proc. na wodociągi).

Nie bez wpływu na cały mechanizm pozyskiwania pieniędzy było przystąpienie miasta i gminy Mirsk do Aglomeracji Jeleniogórskiej. To ułatwiło starania. Właśnie ze współfinansowanego ze środków unijnych mechanizmu Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych Aglomeracji Jeleniogórskiej - stosunkowo nowego instrumentu rozwoju terytorialnego – pochodziło wsparcie finansowe dla tego zadania.

Rozpoczęcie starań o środki na to zadanie oznaczało też wielkie budżetowe wyzwanie dla gminy. Trzeba było zabezpieczyć wkład własny na poziomie 5 mln zł, co przy budżecie rzędu 25 mln zł (dochody własne) oznacza 20 proc. środków, jakie Mirsk ma do dyspozycji.

Ostateczny zakres zadania objął budowę sieci kanalizacji sanitarnej grawitacyjnej i tłocznej o łącznej długości 14,8 km; budowę czterech przepompowni sieciowych, budowę sześciu przepompowni przydomowych, budowę sieci wodociągowej o długości 3,1 km oraz stacje uzdatniania wody dla sołectwa Giebułtów o wydajności 12,5 m sześć na godz.

Realizacja inwestycji zapewniała możliwość przyłączenia 241 posesji do kanalizacji i 47 posesji do wodociągu. Całą inwestycję podzielono na trzy zadania: budowę stacji uzdatniania, budowę sieci wodno-kanalizacyjnej oraz budowę sieci kanalizacyjnej.

Wartość robót, według wyliczeń z 2018 r. to 23.699.822,30 zł, z czego dofinansowanie z RPO WD (ZIT AJ) wyniosło prawie 16 mln zł, a pożyczka z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu - ponad 2,8 mln zł. Ostateczną umowę o dofinansowanie projektu podpisano 29 sierpnia 2017 r.

Warto podkreślić niesamowite tempo robót, bodaj nieosiągalne dla żadnej innej gminy mierzącej się z podobnie dużym przedsięwzięciem. Inwestycja, realizowana w trudnym, rozległym terenie, została zakończona w niewiele ponad rok. To dlatego, że natychmiast po uzyskaniu pozytywnej oceny wniosku gmina rozpoczęła procedurę wyboru wykonawców i już 16 maja 2017 r. firmy Hydro–Marko oraz Eko-Wod formalnie przejęły plac budowy. W lutym 2018 r. budowa stacji uzdatniania wody była już zakończona, a wybudowana sieć wodno-kanalizacyjna (zadanie 2. i 3.) została oficjalnie przyjęta protokołem poodbiorowym 16 sierpnia 2018 r. Dzięki inwestycji dostęp do wodociągu i kanalizacji uzyskało więcej posesji niż planowano, bo przygotowano 245 podejść pod przyłącza sanitarne i 52 podejścia pod przyłącza wodociągowe.

Za datę formalnego i praktycznego zakończenia inwestycji można uznać dzień 15 lutego 2019 r., gdy cała infrastruktura kanalizacji sanitarnej i sieci wodociągowej, wraz ze stacją uzdatniania wody w Giebułtowie, została oddana do użytkowania i administrowania przez Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Mirsku.

Kosztowne przyłącza

Zakończenie inwestycji nie rozwiązywało jeszcze wszystkich problemów dostępu mieszkańców Giebułtowa do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej.

- Wybudowany system stwarzał możliwość podłączenia się do sieci, jednak dla wielu mieszkańców problemem nie do pokonania mogły okazać się koszty budowy przyłączy, które z zasady ponoszą mieszkańcy. Zrobiliśmy rozeznanie i okazało się, że wielu mieszkańców sołectwa na przyłącze musiałoby wyłożyć nawet 30 tys. zł. Teoretycznie gmina mogła żądać wykonania przyłączy do sieci kanalizacyjnej, bo mieszkańcy są do tego – jeśli tylko istnieje możliwość – zobowiązani (w kwestii przyłączania się do sieci wodociągowej panuje dobrowolność), nie byłoby to jednak uczciwe wobec naszych mieszkańców. Nie mogą przecież ponosić odpowiedzialności ani za to, że wieś ma rozproszoną zabudowę, ani za to, że mieszkają w trudnym, podgórskim terenie. Postanowiliśmy znaleźć jakieś rozwiązanie – tłumaczy burmistrz Mirska, Andrzej Jasiński.

W 2019 r. pojawił się pomysł zakładający, że w przypadku przyłączania do sieci każdej z nieruchomości w Giebułtowie jej mieszkańcy zapłacą stałą kwotę 1000 zł. Pozostałe koszty wziął na siebie budżet gminy. Przeprowadzono szeroką akcję zachęcającą mieszkańców do skorzystania z tej oferty i zainteresowanie okazało się ogromne.

- Przyłączyli się właściwie wszyscy, którzy mogli. Poza siecią sanitarną pozostały wyłącznie te gospodarstwa, gdzie nie było technicznej możliwości zrobienia przyłączy – mówi burmistrz Jasiński. Trochę to gminę kosztowało. W ramach projektu zrealizowano 53 przyłącza do sieci wodociągowej. Łączny koszt tych prac przekroczył 540 tys. zł, z czego partycypacja mieszkańców zamknęła się kwotą 49,5 tys. zł. Z uwagi na liczbę zrealizowanych przyłączy (176) jeszcze większe pieniądze dotyczyły tej części projektu. Gmina wydała prawie 2 mln zł, a mieszkańcy dołożyli trochę ponad 164 tys. zł.

Projekt realizowano od II połowy 2019 r. niemal do końca 2020 r. i dopiero po jego zakończeniu można mówić o rozwiązaniu problemów wodociągowo-kanalizacyjnych w Giebułtowie.

- Cóż, pewnie są malkontenci, krytykujący, że to budżet gminy w dużym stopniu sfinansował roboty, które powinni opłacić mieszkańcy. Uważam jednak, że warto było wydać te pieniądze. Pominąwszy już fakt, że naprawdę wysokie koszty, które musiałaby ponieść duża część mieszkańców, były przez nich niezawinione, najważniejszy - moim zdaniem – jest fakt, że bardzo szybko, w czasie około 3 lat, uporaliśmy się z wielkim wyzwaniem, jakim był brak zwłaszcza kanalizacji w miejscowości liczącej ponad 1300 mieszkańców. Gdybyśmy tak nie postąpili, nakłanianie części giebułtowian, aby przyłączyli się do kanalizacji, trwałoby latami, a niektórych pewnie nie udałoby się przekonać nigdy – ocenia burmistrz Andrzej Jasiński. - A tak… Osiągnęliśmy niebagatelną poprawę stanu środowiska. Już zauważalna jest lepsza jakość wód powierzchniowych, nie dochodzi do zanieczyszczeń wód gruntowych i gruntów. Oczywiście wszystkie te działania także wpłynęły pozytywnie na podniesienie standardu życia mieszkańców sołectwa.

Burmistrz żałuje, że ta inwestycja nie objęła zasięgiem także Giebułtówka, a wodociągowanie nie w pełni objęło Giebułtów, przysiółek Augustów i Wolę Augustowską. Ale nic straconego. Burmistrz liczy, że środki pomocowe, które Unia Europejska ma przekazać Polsce w nadchodzącej perspektywie finansowej, pozwolą wybudować kanalizację i wodociągi także tam.