
Atak za atakiem sunęły od początku meczu. Gdyby Borowiecki z Radogoszczy potrafił w pierwszej połowie trafić piłką w światło bramki, to wynik do przerwy byłby zupełnie inny. Zmarnował jednak kilka setek, podczas gdy supersnajper z Węglińca Kaleta wykorzystał swoje dwie szanse po koszmarnych błędach obrońców z zespołu rywali. Trzeciego gola dorzucił Kurianowicz.
W drugiej połowie Górnik zepchnął Radogoszcz do głębokiej obrony i szybko wbił dwa gole (Kurianowicz z karnego i Kaleta). Gdy było 5:0, miejscowi przestali atakować tak mocno, jak wcześniej, i do głosy doszli goście. Walczyli bardzo ambitnie, i strzelili dwie bramki – obie były dziełem Borowieckiego. Mieliby szansę jeszcze na trzeciego gola, gdyby sędzia podyktował karnego za faul bramkarza Górnika Dei na Borowieckim. Gdyby golkiper z Węglińca dostał przy okazji czerwoną kartkę (staranował rywala, gdy ten go mijał), nie mógłby mieć pretensji.
Czerwona kartka pokazana została Pawłowi Prociowi z Górnika za faul na Grygo, gdy ten wychodził na pozycję sam na sam z Deją. W barwach Radogoszczy wyróżnił się bramkarz Świderski - gdyby nie kilka jego znakomitych interwencji, wygrana Górnika byłaby okazalsza.
Komentarze (2)
brawo górnik oby tak dalej :lol:
BRAWO GORNIK jeszce wazny mecz w srode gdzie maja przyjechac 3 pkt :lol: