
– Zapalił się wózek z bułkami, który był w piecu – mówi młodszy brygadier Mieczysław Stelmach, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 PSP w Jeleniej Górze.
Najwyraźniej ktoś zapomniał wyciągnąć bułki na czas. Pracownicy sami przeprowadzili ewakuację. W obiekcie było 105 osób, w tym około 25 klientów. Na szczęście, większość sklepów na pasażu była jeszcze zamknięta. Otwierane są one od 9, pożar wybuchł około 8.40.
– Pracownicy sami ugasili ogień czterema gaśnicami – wyjaśnia młodszy brygadier Stelmach. – My wywieźliśmy żarzący się wózek z bułkami na zewnątrz i tam dogasiliśmy go.
Strażacy oddymili też pomieszczenie w którym stał piec. Po niespełna dwóch godzinach sytuacja w sklepie wróciła do normy.
Komentarze (8)
TAK TO JEST JAK SIE POZWALINIAŁO PIEKARZY A NA PIEKARNI ZOSTAWILI PANIA Z MIESNEGO BEZ ZADNEGO DOSWIADCZENIA!!
Oszczędność na ludziach i sprzęcie się mści ale nasze markety maja to w d...ie.
nie oszczednosc na ludziach tylko przekrety przez pracowników na piekarni doprowadziło do ich zwolnienia.
a tak na marginesie pożar i ewakuacja nijak się mają do zwolnień pracowników...cała akcja dziś była by ich chronić!
cała akcja przebiegła bardzo pomyślnie.. stąd chociaż wiadomo że pracownicy odrobili lekcje z ewakuacji i bezpieczenstwa sklepu oraz ludzi..