350,40 zł za megawatogodzinę kosztuje od 1 stycznia cena energii, jaką miasto Jelenia Góra ma zgodnie z umową płacić dostawcy. To oznacza podwyżkę o 134,40 zł na 1 MWh (62 proc.). W efekcie zapewne wzrosną ceny usług komunalnych, zwłaszcza tych najbardziej energochłonnych, jak koszt dostarczania wody i odbioru ścieków.
Urząd miasta wyjaśnia, że wzrost ceny nastąpił dlatego, że z końcem 2018 r. skończyła się wieloletnia umowa na dostawę prądu i jesienią odbył się przetarg, w którym najniższą ceną za 1 MWh było właśnie 350,40 zł.
Deklaracje premiera o tym, że podwyżek nie będzie, pojawiły się już po rozstrzygnięciu przetargu i były równie zaskakujące dla dostawców prądu, jak i dla władz samorządowych. Dostawcy energii znaleźli się pod tym większą presją, że z Warszawy popłynęło ostrzeżenie o możliwym odwołaniu szefów tych firm dystrybucyjnych, które nie zastosują się do zapowiedzi premiera. Władze miasta usłyszały wręcz sugestię, by wstrzymać się z podpisaniem umowy do czasu rozstrzygnięcia wszystkich wątpliwości. Tyle, że to oznaczałoby bezumowne pobieranie energii zagrożone opłatami karnymi.
Ostatecznie miasto podpisało umowę ze znacznie wyższymi cenami energii. Uzgodniło jednak z dostawcą, że w ciągu pierwszego kwartału podpisze do niej aneks (z mocą obowiązującą od 1 stycznia), jeśli tylko zmienią się okoliczności.
Taki właśnie stan faktyczny uprawniał prezydenta Łużniaka do poinformowania o podwyżce cen energii elektrycznej.
Nie zgadza się z tym senator Krzysztof Mróz, który oświadczył, że straszenie podwyżkami cen za usługi komunalne, które mają być uzasadnione podwyżkami cen prądu jest nieuczciwe.
- Energia elektryczna nie zdrożeje ani dla odbiorców indywidualnych, ani dla samorządów, ani dla przedsiębiorstw – zapewniał. – To wynika bezpośrednio z przyjętej w ustawy m.in. obniżającej o 75 proc. stawkę podatku akcyzowego i o 95 proc. opłatę przejściową, co oznacza, że cena energii będzie niższa i musi to znaleźć odzwierciedlenie w umowach podpisywanych ze wszystkimi odbiorcami.
Prezydent Jeleniej Góry ma na ten temat zgoła odmienne zdanie.
- To zadziwiające oczekiwać, że zaprzeczę podwyżkom cen prądu, gdy mam przed sobą umowę, zgodnie z którą energia elektryczna będzie kosztować miasto drastycznie więcej. Na razie jest tak, że samorządy podpisują umowę z dostawcami energii, a nie z kancelarią Sejmu lub posłami. A podpisana już umowa oznacza dla miasta podwyżkę o ponad 60 proc. Dopóki nie zostanie podpisany aneks obniżający te stawki nie mogę mówić, że podwyżek cen energii nie ma – wyjaśnia Jerzy Łużniak.
Komentarze (14)
Teraz mamy rok wyborczy.W maju wybory do europarlamentu, a w październiku do parlamentu krajowego.PiS będzie więc pudrował sprawę i robił co może, żeby w tym roku prąd znacząco nie podrożał, zwłaszcza dla odbiorców indywidualnych, bo to mogło by się odbić na ich wyniku wyborczym, ale w przyszłym roku będzie prądowy armagedon jak podwyżki przekroczą 100%.Zresztą te ustawy już podobno nie podobają się Komisji Europejskiej, a wiadomo przecież, że jak tylko zagranica tupnie nogą to PiS szybciutko wycofuje się z wcześniejszych ustaw jak to było z ustawą o IPN czy Sądzie Najwyższym.
I jeszcze jedna kwestia senatorze Mróz, a mianowicie drożyzny na stacjach benzynowych w Polsce, mimo taniejącej baryłki ropy, która kosztuje poniżej 60 dolarów.W niemal całej europie paliwa tanieją i to znacznie.Przykładowo litr ON w Niemczech, gdzie średnio zarabia się 4 razy więcej można kupić już za 1,08 euro, czyli w przeliczeniu 4,65 zł.U nas natomiast paliwa staniały nieznacznie i np. na stacjach państwowych gigantów orlenu i lotosu często litr ON kosztuje powyżej 5 zł.Czyżby odgórnie ktoś w rządzie nakazał utrzymywanie tak wysokich cen paliw w Polsce?
Wygląda na to, że to początek końca PIS-u. Sami sobie ekonomicznego parola na siebie zagięli. Świadczy o tym również wypowiedź senatora Mroza, pozbawiona jakiejkolwiek logiki. Stołki zaczynają się palić więc absurdy w poczynaniach notabli będą coraz większe.
Co tam energetyczne rozbieżności. Najwięcej to kantuje wodnik to znaczy ci co handlują wodą. W Jeleniej okolicy po wioskach są rury które to niektóre odcinki pamiętają Niemca. Te rury są kompletnie wyeksploatowane i pod ziemią wycieka z nich woda za te wszystkie wycieki do gruntu płacimy MY, WY wszyscy, dlatego są takie drogie opłaty za wodę najdroższe w na całym świecie. Puki co oni nas kantują a wy jesteście wszyscy tylko dobrzy w komentarzach albo tacy bogaci.
"W Jeleniej okolicy po wioskach są rury..." wioski w okolicach Jeleniej(bo chyba o to Ci chodziło) mają swoją wodę ewentualnie należą do KSWIK a nie do Wodnika.Zresztą teraz i tak ceny będą ustalane przez Wody Polskie.
A ci co przyjdą po PIS to będą lepsi? Koryto jest jedno, tylko ci przy korycie się zmieniają!!!
A na Zabobrzu dzisiaj_ niedziela_ wieczorem wyłączono prąd ! Dlaczego ?!
Przepraszam : sobota oczywiście.
Przepraszam : sobota oczywiście.
340zł za mgvat to jeszcze rozumiem! Ale te 40gr jest już nie do przyjęcia!
To niech UM renegocjuje umowę. Podwyżki wynikną nie z powodu umów podpisanych kiedyś gdzieś tam, ale olewatorstwa włodarzy miasta bo podwyżki za wodę i ścieki są im na rękę. A obywatel niech się martwi sam skąd wziąć . Ważne żeby koryto żyło wypaśnie.
Pytanie, czy ze strony PiS mamy do czynienia z potężnym kłamstwem, czy potężnym bublem, skoro Sejm coś uchwalił, a dostawcy energii mają to serdecznie tam i podnoszą ceny.
Czekamy na aneks i lepiej ,żeby żadnych podwyżek nie było bo na taczkach ludzie wywiozą ! .
Nie dajmy się oszukać włodarzom. Już w zeszłym roku słyszeliśmy groźby o podwyżkach od nowo wybranego prezydenta. A jak PiS załatwił sprawę , że nie będziemy płacić więcej to szlag ich trafił bo już myśleli że będą mogli legalnie oskubać mieszkańców. To teraz wylatują z podwyżką cen za obsługę doprowadzania wody i odprowadzania ścieków. Włodarze miasta szukają po prostu forsę na pokrycie dziury w budżecie miasta a skąd mają wziąć kasę jak nie od mieszkańców.