Pojedynek Olimpii z Pogonią był jednostronnym widowiskiem. Podopieczni Krzysztofa Kapelana już w pierwszej połowie przeważali i stworzyli kilka dogodnych sytuacji, ale zabrakło zimnej krwi. Świetnie w bramce gości spisywał się Rogala.
Po zmianie stron gra wyglądała podobnie. W 60. minucie bramkę Pogoni odczarował Udod, który otrzymał świetne podanie od Bębenka i przelobował wychodzącego Rogalę. Chwilę wcześniej przez boisko przebiegła przerażona sarna. Widać, przyniosła szczęście gospodarzom.
Pięć minut po pierwszym golu lewą stroną przedarł się Zieliński i choć sam miał dobrą sytuację do oddania strzału, podał do Szujewskiego, który z kilku metrów bez problemów trafił do siatki. Goście dopiero na 10 minut przed końcem oddali pierwszy celny strzał na bramkę Olimpii. W dogodnej sytuacji był Kotwa, mógł nawet zdobyć gola, ale jego strzał obronił Gąsiorowski.
W 85. minucie Udod odebrał piłkę rywalom na własnej połowie boiska. "Udi" zauważył, że bramkarz Pogoni wyszedł przed swoją bramkę i pięknym lobem z prawie 40 metrów posłał piłkę do siatki.
Dwie minuty później Zatylny minął dwóch obrońców gości, położył bramkarza, ale z ostrego kąta trafił w słupek. W powstałym zamieszaniu najprzytomniej zachował się Zieliński, który przyjął piłkę i uderzył ustalając wynik na 4:0.
Olimpia Kowary – Pogoń Oleśnica 4:0 (0:0)
bramki: Udod x2, Szujewski, Zieliński
żółte kartki: Szaraniec, Zatylny oraz Karga, Michalewski, Sepetowski, Zięba
sędziowali: Sebastian Kwaśny – główny oraz asystenci: Mateusz Lombardo i Paweł Gurban
Olimpia: Gąsiorowski – Smoczyk, Zagrodnik, Kuźniewski, Nowiński, Bębenek (89' Szeliga), Zieliński, Milczarek (68' Szaraniec), Krupa (76' Kędzierski), Udod (86' Zatylny), Szujewski.
Pogoń: Rogala – Janeczek, Wach, Korcik, Karga, Sepetowski, Zięba, Michalewski (70' Przybytek), Miodek, Kotwa, Błaszczyk.
Ważne trzy punkty na trudnym terenie w Ząbkowicach zdobyli piłkarze Karkonoszy Jelenia Góra. W pierwszej połowie do bramki trafił Kowalski. Po zmianie stron na 2:0 podwyższył Kusiak. Orzeł kończył w dziesiątkę, w 70 minucie czerwoną kartkę, za drugą żółtą, otrzymał Kuriata.
Orzeł Ząbkowice – Karkonosze Jelenia Góra 0:2 (0:1)
Kowalski, Kusiak
Sporą niespodziankę, jeśli nie sensację, sprawili piłkarze Piastra Zawidów, wygrywając na wyjeździe ze Starym Śleszowem. Jedynego gola w tym meczu zdobył w 35.minucie Tomasz Michalkiewicz, który wykończył dobre podanie od swojego brata Marcina i przelobował bramkarza. W pierwszej połowie jeszcze Prus i Bryjak mieli świetne okazje, ale ich nie wykorzystali. W drugiej gospodarze osiągnęli sporą przewagę, ale nie udokumentowali jej golem. Piast kończył w dziesiątkę, w 90 minucie Grześkiewicz w krótkim czasie zarobił dwie żółte a co za tym idzie – czerwoną kartkę. Najpierw sfaulował rywala, a potem nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego i zbyt długo z nim dyskutował.
W Zawidowie nadal więcej jest niewiadomych, jak wiadomych. Po rezygnacji trenera Rafała Wichowskiego zarząd do tej pory nie zatrudnił nikogo na jego miejsce. Wichowski jeździ na mecze z drużyną, gdyż jest także zawodnikiem tego klubu. On też, w porozumieniu z zawodnikami, ustalił skład.
LZS Stary Śleszów – Piast Zawidów 0:1 (0:1)
T. Michalkiewicz
Granica Bogatynia po meczu walki uległa minimalnie liderowi z Brzegu Dolnego. Do przerwy żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć większej przewagi a najciekawsze sytuacje były po rzutach wolnych: w 24. minucie Sawicki posłał piłkę nad poprzeczką bramki gości, w 38. minucie Czekański obronił strzał rywala ze stałego fragmentu gry.
Zaraz po przerwie jedynego gola w tym meczu zdobył Andrusiak. Ładnie przyjął piłkę na 16 metrze i zaraz potem strzelił w okienko w krótki róg bramki Granicy.
W odpowiedzi Marszałek przedarł się w pole karne gości, ale strzelał z ostrego kąta i trafił tylko w boczną siatkę. W 75. minucie Marszałek wrzucił z autu, Szydło strącił piłkę głową, ale bramkarz gości instynktownie odbił piłkę.
Granica Bogatynia – KP Brzeg Dolny 0:1 (0:0)
Piłkarze BKS-u Bolesławiec liczyli na pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na wyjeździe. Na początku jednak dostali zimny prysznic, gdyż po 9. minutach przegrywali już 0:2. Odrobili straty w równie krótkim czasie: w 21. minucie kontaktowego gola zdobył Bochnia a w 29. – Kraśnicki. Po przerwie zawodnicy Szczawna wyszli na prowadzenie, ale w 86. minucie Majka wyrównał na 3:3. Później bramkarz Szczawna faulował Kraśnickiego poza polem karnym i zobaczył czerwoną kartkę. Gospodarze strzelili zwycięskiego gola strzałem z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry.
MKS Szczawno Zdrój – BKS Bobrzanie Bolesławie 4:3 (2:2)
bramki dla BKS-u: Bochnia, Kraśnicki, Majka
Jutro (24 XI) mecze:
Orkan Szczedrzykowice – Sokół Wielka Lipa
Miedź II Legnica – Orla Wąsosz
Kuźnia Jawor – AKS Strzegom
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...