W miniony weekend leżący na uboczu głównych szlaków turystycznych rezerwat odwiedziły setki turystów. Nam udało się natrafić na grupę uczestników Rajdu na raty. Wielu liczyło na piękne zdjęcia krokusowej łąki. Ci, którzy wchodzili na pomost, przeżywali spory zawód. Krokusów jest jak na lekarstwo. Do tego część łąki zryły dziki. Więcej tych kwiatów można zobaczyć na łąkach pod Chojnikiem oraz na rabatach w Jeleniej Górze. To między innymi dlatego, że są one położone niżej i jest tam po prostu cieplej. Krokusy górzynieckie jeszcze nie wybudziły się z zimowego snu.
Rezerwat Krokusy utworzono w 1962 roku w celu zachowania dla potrzeb nauki naturalnego środowiska tych kwiatów. To jedyne poza Tatrami izolowane stanowisko tego gatunku w Polsce. W 1999 roku wielkość populacji liczyła 1350 kwiatów.
Do rezerwatu nie prowadzi szlak turystyczny, ale można do niego łatwo dotrzeć na kilka sposobów. Najprościej od drogi nr 358 ze Szklarskiej Poręby do Świeradowa. Należy skierować się w drugą drogę ze szlabanem po prawej stronie od zakrętu śmierci (ok. 2 km za zakrętem). Wjazd do lasu jest niemożliwy, ale samochód można zostawić przy drodze wojewódzkiej. W okolicach tego skrzyżowania są miejsca do parkowania.
Można też dojść od strony Górzyńca – dzielnicy Piechowic. Samochodem dojedziemy do końca terenu zabudowanego (ul. Zawadzkiego w Górzyńcu). Musimy zostawić auto przed szlabanem i dalej ruszyć drogą prosto pod górę. Po około 5 kilometrach marszu docieramy do ujęcia wody. Idziemy dalej prosto i skręcamy w drugą drogę w lewo (około kilometr za ujęciem). Droga ta zaprowadzi nas prosto do rezerwatu.
Komentarze (4)
Dywanu nie ma i nie będzie bo wszędobylskie dziki wyżarły cebule, a sarenki części zielone i kwiaty.Byłem w niedzielę i widziałem. Turystów było kilkadziesiąt razy więcej niż krokusów. Moje rozczarowanie jest bezgraniczne !
Pięknie zakwitły szafrany. Co ciekawe, najwięcej poza ogrodzeniem :)
Dziki ryją na wielu łąkach przy lasach i na szlakach. Niedługo będzie tam wszędzie średniowieczne błoto. Po co nam tyle dzików? Co za baran chroni tak dużą populację. Czy ten baran ma kasę żeby naprawiać szlaki?
Pod Chojnikiem nie ma krokusów