Mieszkańcy Sędzisławia nie bardzo pamiętają, kiedy informacja o zjawie pojawiła się we wsi po raz pierwszy. Równie dobrze mogło to być pół roku temu, trzy miesiące lub trzy tygodnie temu. Kulminacyjne zdarzenie miało miejsce w ubiegłym tygodniu. To właśnie wtedy proboszcz postanowił zacząć działać. Pod koniec nabożeństwa poprosił wiernych, by nikomu o tym, co się dzieje nie mówili, bo będzie z tego tylko tania sensacja. Jeszcze tego samego wieczora wierni poinformowali o wszystkim prasę.
W najbliższych Nowinach Jeleniogórskich będzie reportaż z Sędzisławia
Komentarze (3)
Z całą pewnością duch i nie da się go przepędzić bez worka pieniędzy.
Mało na tace sypia
Ducha najlepiej przegonić pieniędzmi, należy w niego rzucać (papierkowymi) pewne że ucieknie tylko nie wiadomo do której parafii.Jedno jest pewne że nie będzie miał siniaków.