Woda od 1 marca podrożeje o prawie 10, a ścieki o ponad trzy procent. O tym, że uchwała wywoła spór w samorządzie było wiadomo od dawna. Władze miasta i spółki przekonywały, że podwyżka jest konieczna, bo spółka musi realizować kosztowne inwestycje wodno-kanalizacyjne, a poza tym ponosi spore koszty amortyzacji nowych urządzeń i sieci.
„Wodnik” przytoczył szereg danych obrazujących sytuację spółki, jej koszty i wpływy. Z tych liczb wynika, że spółka ogranicza pobór wody ze środowiska, a co za tym idzie zmniejsza sprzedaż i redukuje straty.
- To, że sprzedajecie mniej wody jest nie tylko wynikiem oszczędzania wody przez mieszkańców, ale też wymuszonym mniejszym popytem. Ludzie oszczędzają wodę, bo ją na nich nie stać – przekonywała Rafał Szymański z PiS-u.
Z kolei jego klubowy kolega, Krzysztof Mróz, przywołał ceny wody z innych miast w Polsce o porównywalnej wielkości. Jego zdaniem po dzisiejszej podwyżce Jelenia Góra będzie na trzecim miejscu w Polsce wśród byłych miast wojewódzkich pod względem wysokości cen wody.
- Tańszą wodę mają mieszkańcy bogatszego Wrocławia i o wiele bogatszej Warszawy – dodał.
Krytycznie o działalności wodociągowej spółki wyraził się także Leszek Wrotniewski z PO.
- „Wodnik” to nie jest – jak nam mówi pan prezes – cudowne jajko Fabergé. To tylko jeleniogórska kraszanka. Barwna i pstrokata, ale nie Fabergé. Myślałem, że dzisiaj pan prezes przyjdzie na sesję i przeprosi mieszkańców za to, co przedstawił na komisji finansów. „Wodnik” na dziś działa tak, że zwiększa zatrudnienie, podnosi płace, zmniejsza sprzedać i chce zwiększyć ceny. Proponuję prezydentowi miasta dokonanie zmian dotyczących strategii spółki zmierzających do zwiększenia jej efektywności i dokonanie zmian we władzach spółki – mówił bez ogródek radny PO.
- Nie wiem, co mam na to odpowiedzieć. Nie chcę zaniżać poziomu – odparł Wojciech Jastrzębski, prezes „Wodnika”.
Klub radnych SLD zapowiedział, że nie będzie przeciwny podwyżkom cen wody i ścieków, jeśli władze miasta wprowadza działania osłonowe dla najuboższych. Na przykład wzrost wysokości dodatków mieszkaniowych. Hubert Papaj, zastępca prezydenta miasta zapowiedział, że dodatki mieszkaniowe wzrosną o 6 procent.
Z kolei Miłosz Sajnog, lider klubu Razem dla Jeleniej Góry dopytywał, czy założony przez spółkę na ten rok zysk na poziomie pół miliona nie mógłby być niższy kosztem niższej podwyżki cen wody.
Prezes „Wodnika” poinformował, że zysk z działalności podstawowej wyniesie nie więcej niż 100 tysięcy złotych, a pozostała część wynikać będzie z działalności operacyjnej.
Radny Józef Sarzyński z SLD dopytywał, czy miasto myśli o udostępnieniu zbiornika wodnego „Sosnówka” do uprawiania sportów wodnych, a jeśli tak, to czy „Wodnik” skalkulował jakoś koszty czyszczenia akwenu, który jest rezerwuarem wody pitnej.
Z kolei Wiesław Tomera z PO przekonywał, że może warto byłoby dopuścić uprawianie wędkarstwa na zbiorniku, a opłaty za zezwolenia na łowienie spinningowe czy „na muchę” będą stanowiły dodatkowy przychód do spółki.
I tej propozycji radnego z PO przyklasnął, i to dosłownie, radny PiS-u Rafał Szymański. Także zapalony wędkarz.
Prezydent Marcin Zawiła zadeklarował na koniec dyskusji, że w kolejnych dwóch latach podwyżki cen wody będą najwyżej o stopę inflacji, miasto nie prowadzi tzw. podatku deszczowego, a władze miasta „docisną” „Wodnika” do racjonalnego funkcjonowania.
Komentarze (11)
Gratuluję "dziennikarskiej rzetelności":) Panie Redaktorze GOK, "zapomniał" pan napisać co to znaczy w Pana rozumieniu "minimalna". Chyba był Pan na jakieś innej sesji, bo zdaniem obecnych na tej przewaga była zdecydowana. Może zamiast używać takich określeń wysiliby się Pan i napisał JAKIM STOSUNKIEM GŁOSÓW (w liczbach) to głosowanie było rozstrzygnięte? Taki duży chłopiec a tego nie potrafi?;)
Mróz dostał od kogoś w papę? Jakieś strupy ma pod nosem...
Na stronie naszemisto Pan Prezes udzielił wypowiedzi cytuję:
Wojciech Jastrzębski, prezes spółki Wodnik uważa wzrost cen jest nieunikniony i najniższy z możliwych.
- Średnio każdy mieszkaniec zapłaci o 2 zł więcej miesięcznie – tłumaczy prezes.
Coś z wiedzą tego Pana nie tak. Płacę miesięcznie za 2 osoby 120 PLN to 10% jest 12 zł. Panie Prezesie tego uczą w klasach 3-6 oczywiście szkoły podstawowej.
Podwyżka została przegłosowana głosami PO i SLD.SLD,które zapomniało o swoich korzeniach i zaprzedało się za profity przy najbliższych wyborach zniknie całkowicie ze świata polityki.Dyskusja była jałowa.Uzasadnienie prowadził Papaj i Jastrzębski.Były to mętne wywody,świadczące o nieznajomości tematu.Argumenty w rodzaju,że ludzie pragną kanalizacji w Cieplicach była na poziomie przedszkola.Tak naprawdę dyskusja została skierowana na inne tory.PO zastosowało taktykę uwielbianą przez Tuska czyli kiwanie przeciwnika i to im się udało.Prezydent pocieszył mieszkańców,że dzięki podwyżce miasto odstąpi od wrowadzenia opłat za deszczówkę z dachów.Brakowało w tym wszystkim tego co najważniejsze a mianowicie ekonomicznego uzasadnienia podwyżek.W dyskusji najlepiej wypadli Sajnog.Mróz,Szymanski.Wypowiedzi Tomery i Gajewskigo odbiegały od tematu.Zajmowali się łowieniem ryb w zalewie Sosnówka,zamiast analizą kosztów spółki Wodnik.Przy najbliższych wyborach samorządowych tym ludziom warto podziękować.Udostępnie zalewu w Sonsówce na sport wodne jest niemożliwe,gdyz o tym decyduje RZGW i o tym Sarzyński winien wiedzieć.KOCZUBAJ NIE BYŁ W TYM MOMENCIE NA SESJI.
Wprowadzono w błąd mieszkańców na sesji budżetowej, kiedy to ratusz wycofał się z dofinansowania Wodnika i podniósł tym samym ceny wody, padła deklaracja i ratusza i P.Jastrzębskiego, że nie będzie kolejnej podwyżki. "Ze wzruszeniem" wspominam jak Pan Zawiła "osobiscie, z wielką troską o mieszkańców" wtedy analizował koszty Wodnika. I co mamy? Cyniczną grę cwaniaków swiadomych swojej monpolistycznej pozycji. Czyż to nie temat dla Rzecznika Konsumenta, UOIKK, NIK?
JAK SŁU**** TEGO CAŁEGO PITOLENIA TO SMIAC MI SIE CHCE Z WAS WSZYSTKICH,PODWYZKI CEN SA NORMA BO CENY SUROWCOW ROSNA A PROBLEM TKWI W ZAROBKACH.!!!! POLSKA TO TAKI PADOŁ,W KTORYM ZARABIA SIE GROSZE I DLATEGO JEST DROGO ALE NIE CHCE MI SIE ROZPISYWAC CO DO PRZYCZYN,SZKODA POPROSTU CZASU.POCZYNANIA POLITYKÓW SA ZENUJACE WIEC WYPADAŁO BY ZOSTAWIC ICH NA PASTWE LOSU I POPROSTU WYJECHAC TAM GDZIE DA SIE ZYC I TYLE
W POlsce zarabia sie grosze i ludzie sa dziadami bo sami sobie na to pozwalaja wiec moga zwalic wine tylko na siebie.W Niemczech gdzie Bogu dzieki mieszkam juz na stale :) takie sytuacje nie maja miejsca bo spoleczenstwo jest zdyscyplinowane i 3/4 chodzi na wybory wiedzac na kogo zaglosuje. Zwiazki zawodowe to nie mafia patrzaca na swoje korzysci tylko ludzie walczacy o prawa slabszych, sa nieugieci w swoich postulatach tu spoleczenstwo jest gora bo jak nie to strajkuja nawet kilka dni i wladza miekknie liczac milionowe straty. POlska jest ze 100 lat za Niemcami ale za to bardzo blisko Rosji bo POlacy przyzwyczaili sie do systemu feudalnego i jak widac szybko sie to nie zmieni. Zacznijcie interesowac sie polityka, zanim zaglosujecie na jakiegos kandydata to sprawdzcie jego osiagniecia, kim jest, dla kogo pracuje a dopiero wtedy zaglosujcie a nie ze zlosci bo nie chcecie PiSu to juz lepiej PO. Gdyby tak zamknac granice to panstwo POlskie szybko by zbankrutowalo bez pieniedzy ludzi pracujacych za granica i nie bylo by "cudu" bo jak jest w rzeczywistosci kazdy wie...
Właśnie taki komentarz jaki napisał bida pokazuje jaki jest to zacofany człowiek. Ceny rosną bo ktoś na tym zarabia ale niestety nie ty bida ty ubożejesz lecz wolisz czmychnąć za granicę by było ci lepiej niż powiedzieć dość wyzyskowi. Śmiać się chce.
Popieram bogacza