Mężczyzna zapukał do mieszkania w wielorodzinnym domu przed południem. Otworzyła mu 64-letnia kobieta, a on zaczął wypytywać "łamaną polszczyzną" o jakąś osobę, która miala w tym domu mieszkać, a której on właśnie szuka. Kiedy kobieta przekonała go, że nikogo takiego tu nie zna, zaproponował okazyjną transakcję - zakup kozucha i sztućców. Z relacji poszkodowanej wynika, że domokrążca był nachalny i, niezapraszany, przemieszczał się w głąb mieszkania. Lokatorka w końcu zgodziła sie kupić komplet sztućców za 200 zł. Ostatecznie mężczyzna wykorzystał sytuację, kiedy starsza pani sięgnęła po kopertę z oszczędnościami, zagadał ją, zabrał całe 2 tys. zł, które tam trzymała i zostawiwszy komplet sztućców, szybko wyszedł.
Policja po raz kolejny apeluje, aby pod żadnym pozorem nie wpuszczać obcych do domu. To najlepszy sposób, aby nie stać się ofiarą coraz przemyślniejszych i bezczelniejszych oszustów.
Komentarze (5)
Sorry... 64 lata to 3 lata przed emeryturą!!!! Jaka starsza kobieta??? Raczej straszna...pierdoła!!! ;)
No własnie jaka starsza kobieta? Przeciez to kobieta w sile wieku, pracująca na emeryturę
.. kobieta zawsze ma pecha ! .. bo mezczyzna moze byc
oszustem. ~SMUTNE ..
pamiętajcie nie wpuszczać obcych
..myslisz o Mezczyznach ??