To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Dobre, bo regionalne

Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne

Pieczywo, wędliny, sery ale i biżuterię czy domowe ozdoby można kupić na trwającym w Karpaczu Karkonoskim Jarmarku Lokalnym. Czego tam nie ma!

Na skwerze przy ul. Mickiewicza ustawiono kilkadziesiąt stoisk z wyrobami lokalnymi.

– Ten jarmark organizujemy po to, by promować lokalnych producentów – mówi Dorota Goetz z Lokalnej Grupy Działania „Partnerstwa Ducha Gór”, które jest organizatorem. – Producenci z Karkonoszy, Gór Izerskich mogą zaprezentować tu swoje wyroby, ale też pokazują, jakiej jakości może być żywność.
Podkreśliła, że wprawdzie nie mamy w naszym regionie zbyt wielu tych produktów, ale jakościowo są one bardzo dobre. – Przykładem mogą być choćby łomnickie sery, które uzyskały chyba wszystkie możliwe certyfikaty – dodała Dorota Goetz. – A Likier Karkonoski jako jedyny likier w Polsce, jest wpisany na listę ministerialną produktów tradycyjnych. To są wyjątkowe produkty, ale też wyjątkowy jest też upór tych producentów w dążeniu do pełnej legalizacji swojej działalności i do uzyskania jakościowo dobrego produktu.
– Produkujemy ser rodzinnie, mamy własne receptury, sprawdzone mleko – przyznał Wojciech Jedynowicz, którego spotkaliśmy na obleganym stoisku „Łomnickich Serów”. – Mamy prawie sto kóz. Robimy też sery krowie z mleka, pozyskiwanego od okolicznego rolnika. Te produkty związane są z naszym regionem, bo historia wytwarzania serów sięga połowy XIX wieku, czasów pruskich. Ser zaczęli wyrabiać Tyrolczycy.
Większość wystawców przyznaje, że na początku jest ciężko. – Nasz produkt jest wytwarzany z mleka, więc musi kosztować – mówi Wojciech Jedynowicz. – Samo pozyskanie mleka jest drogie. Ale ludzie coraz częściej zwracają uwagę na to, jak jedzą i co jedzą.
Sery z Łomnicy zamawia nawet pałac prezydencki z Warszawie. – Zamawiał i poprzedni prezydent, i obecny. Jesteśmy więc ponad podziałami – śmieje się opiekun stoiska.
Na innym stoisku można było spróbować własnej produkcji wędlin oraz wyborów mięsnych. Było też pieczywo produkowane tradycyjna metodą w piechowickiej piekarni. – Na ból gardła polecam nalewkę malinową – reklamowała jedna z pań, która sprzedawała soki i napoje domowej roboty. Na stoisku Stowarzyszenia Podgórzyn ustawiały się kolejki po ręcznie robione pierogi ruskie. Ale nie tylko stoiska gastronomiczne cieszyły się dużym zainteresowaniem. Można było zobaczyć kupić biżuterię z karkonoskich kamieni czy kapelusze, wyplatane ręcznie pod Śnieżką. Festiwal potrwa także dzisiaj (niedziela, 12 sierpnia). Szczegółowa zapowiedź znajduje się w linku poniżej. 

Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne
Dobre, bo regionalne

Komentarze (3)

Niedługo Jelenia Góra będzie należeć do powiatu Karpacz. Tam się więcej dzieje i miasto ma czym przyciągnąć turystów.

a co Karpacz proponuje mieszkańcom?

Ciekawy, masz napisane wyżej. Mieszkaniec nie mógł skorzystać?

Please, enable ads on this site. By using ad-blocking software, you're depriving this site of revenue that is needed to keep it free and current. Thank you.