To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Dla szpitala sprzęt zamiast umorzenia podatku

Dla szpitala sprzęt zamiast umorzenia podatku

To rozwiązanie jest nowe. Samorząd jeleniogórski nie umorzy, jak robił to regularnie,  Wojewódzkiemu Centrum Szpitalnemu Kotliny Jeleniogórskiej 600 tys. złotych podatku od nieruchomości za ubiegły rok. Szpital zapłaci podatek, a miasto zobowiązało się wesprzeć placówkę w inny sposób. Za 850 tys. złotych kupi dla WCSKJ  sprzęt medyczny.

Do tej pory zasada była taka, że co roku Jelenia Góra zwalniała WCSKJ z podatku od nieruchomości. Miasto wychodziło z założenia, że należy pomagać szpitalowi, w którym leczą się jeleniogórzanie, chociaż placówka podlega pod Dolnośląski Urząd Marszałkowski. W tym roku ma być inaczej.

850 tys. zł na sprzęt medyczny

- Nie zwolnimy z podatku (ok. 600 tys. zł) naszego szpitala, ale za to przekażemy większą kwotę, bo 850 tysięcy złotych na zakup sprzętu, niezbędnego do leczenia przebywających tu pacjentów – wyjaśnia Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.

Na liście ambulans i stół operacyjny

Jak podał prezydent miasta podczas rozmowy z mieszkańcami na FB, dyrektor WCSKJ Nikolaj Lambrinow sporządził listę  urządzeń, które potrzebne są w szpitalu. Są na niej: łóżko operacyjne, ambulans, zestaw do próby wysiłkowej z bieżnią, 20 łóżek do oddziału chorób płuc, USG anestezjologiczne, łóżko do sali wybudzeń.

Zdaniem prezydenta, ten sprzęt, to będzie konkretna, wymierna pomoc dla szpitala i pacjentów. Jego zdaniem, do tej pory ulga podatkowa "rozchodziła się" w ogólnych kwotach potrzeb dolnośląskiej służby zdrowia. - A skoro pieniądze te pochodzą od mieszkańców Kotliny Jeleniogórskiej, to powinny im służyć najbardziej - wyjaśnia.

Propozycję zmiany w budżecie prezydent przedstawi radnym na najbliższej sesji rady miejskiej.

Pomoc w pandemii

To niejedyna pomoc dla szpitala. Samorząd jeleniogórski wspierał lecznictwo od lat, na różny sposób, w tym finansowanie programów zdrowotnych, ostatnio w okresie epidemii, finansując zakupy urządzeń i sprzętu ochrony osobistej.

Komentarze (10)

Jak ktoś prowadzi lub prowadził firmę w Jeleniej Górze i liczył na pomoc ze strony ratusza .Ten artykuł rozwiewa wszelkie nadzieję.Nikt żadnego wsparcia czy drobnej ulgi nie dostanie.Wladxa która ulokowała się w ratuszu nie po to jest żeby dawać a po to aby zabierać je mieszkańcom.Ostatnie podwyżki dość dobitnie o tym świadczą,nie miejcie złudzeń.

A Antek siedzi i zawija ci głowę w te sreberka

Nareszcie urząd postąpił słusznie. Polityka zarzadzania obecnego Dyrektora prowadzi donikąd i jest dowodem niekompetencji. Zasada dajcie , pomóżcie, umorzyć minęła i trzeba pokazać co się potrafi samemu zrobić..Widać brak kompetencji na codzień i panikę co dalej . Szpital w długach, szkodliwe decyzje wobec personelu medycznego w środowisku którego rośnie niezadowolenie z obecnego dyrektora.. i jego szkodliwych decyzji.. Pan Dyrektor dorabia w pogotowiu i nikomu nie życzę aby przyjechał na interwencje, brak empatii do chorego, arogancja do rodziny i wątpliwe umiejętności diagnostycznych...

I prawidłowo! Jest jasna sytuacja gdy jakiś podmiot zgodnie z prawem spłaca wszelkie zobowiązania, a potem gdy mu brakuje dostaje pomoc np. w zakupie sprzętu! Nie ma wrzucania środków publicznych do dziury nie wiadomo jakiej, a potem decydenci z tej "dziury" udają ze są dobrzy bo "dają radę!".

Czarne dziury pozostały, miliony giną w miejskich inwestycjach. Jak można zapłacić za remont ulicy prawie 3 razy więcej niż wynosi kosztorys - za który też zapłaciliśmy?

Szczepionki mają być odsprzedane krajom spoza UE – powiedział wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski. - Polska kupiła 20 mln dawek szczepionki AstraZenaca. 16 mln dawek przedstawiono w zestawieniu w Narodowym Programie Szczepień. Dodatkowo też zagwarantowała 4 mln dawek na rzecz odsprzedaży państwom Partnerstwa Wschodniego i Bałkanów Zachodnich, np. Ukrainie, Gruzji czy Albanii

Schowaj się gdzieś bo jadą po ciebie, pojedziesz na oddział do Bola. Ponoć stęsknili się tam za tobą.

W social mediach pojawiło się ogłoszenie o pracę w Ministerstwie Finansów. Fiskus szuka ludzi, którzy wymyślą i zaprojektują nowe podatki. Prawdopodobnie chodzi o opodatkowanie majątku firm i osób prywatnych. Nie zdziwię się, gdyby rząd zdecydował się na wprowadzenie podatku katastralnego, czego unikał od lat, bo bał się rozwścieczyć ludzi. Mogłoby to oznaczać nawet 60-krotny wzrost podatku od nieruchomości. Szykujcie się na mocne uderzenie fiskusa.

Narodowy socjalizm pisbolszewizm kulawego hitlera kałczyńskiego jest finansowym bankrutem stąd prace nad zlupieniem wolactwa podatkiem katastralnym.

A ja szukam ciebie....

Prokuratura nie wszczęła
„Sprawa Banasia” nie jest jednak wyjątkiem! „Sprawa Srebrnej”, „sprawa respiratorowa”, „sprawa kopertowych wyborów”, „sprawa hejterskiego gangu w Ministerstwie Sprawiedliwości”, że nie wspomnę o takich starociach jak „sprawa Misiewicza”, „sprawa SKOK-ów”, „sprawa Getback”, „sprawa marszałka Kuchcińskiego” czy „sprawa konferencji klimatycznej Solidarnej Polski” wraz ze „sprawą Funduszu Sprawiedliwości”. Mało? To proszę bardzo: „sprawa list poparcia do KRS”, „sprawa pieniędzy PCK”, „sprawa majątku pana premiera Morawieckiego”, „sprawa programu podsłuchowego Pegasus”, „sprawa podkomisji smoleńskiej Macierewicza”. Itd., itp.

Wspólnym mianownikiem wszystkich tych „spraw” jest za każdym razem święte przekonanie obecnych właścicieli Polski, że „sprawy nie ma”, czego dowodem fakt niewszczęcia przez prokuraturę czynności (lub szybkiego ich umorzenia). Bo gdyby „sprawa była”, to niewątpliwie prokuratura czynności by wszczęła i kontynuowała. A przecież nie wszczęła, o czym prokurator generalny Ziobro wie – i każde niewszczęcie akceptuje. ONI wychodzą ze słusznego, jak widać, założenia, że nie ma takiej sprawy, której nie można by odesłać w niebyt i zapomnienie. Banaś? Oj tam, oj tam, kiedy to było i kogo to dzisiaj obchodzi? Trzeba patrzeć w przyszłość. Są ważniejsze sprawy, które obywateli obchodzą tu i teraz, a grzebanie w przeszłości nikomu nie służy (no chyba że chodzi o przeszłość peerelowską, jakieś 40 lat temu.) Teraz jest czas pandemii, a nie czas rozdrapywania starych ran.