To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Desperat uratowany

Jeleniogórscy policjanci nie dopuścili do popełnienia samobójstwa przez 43-letniego mężczyznę, który chciał poderżnąć sobie gardło. Mieli ułatwione zadanie – desperat sam zadzwonił na komisariat.

Było to w niedzielę wieczorem w Karpaczu. – Do dyżurnego z komisariatu w Kowarach zadzwonił mężczyzna, nie przedstawił się i oświadczył, że ma dość życia i ma zamiar ze sobą skończyć – mówi podinspektor Edcyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. – Poinformował , że zatrzymał się w jednym z pensjonatów, gdzie zostawił swoje rzeczy. Na pytanie dyżurnego, gdzie teraz się znajduje oświadczył, że przy przepuście wodnym za Świątynią Wang, po czym rozłączył się.

 

Przybyli na miejsce policjanci po krótkich poszukiwaniach zauważyli mężczyznę, stojącego przy przepuście i trzymającego w ręce nóż.

 

– Na widok policjanta podniósł go do gardła i zażądał, aby ten się nie zbliżał, gdyż on targnie się na swoje życie – informuje E. Bagrowska. – Funkcjonariusz rozpoczął z nim rozmowę, próbował go uspokoić. W tym czasie drugi z funkcjonariuszy wykorzystał okazję podszedł od tyłu i go obezwładnił. Desperatem okazał się 43-letni mieszkaniec Polkowic. Mężczyzna przyznał się, że zamierzał popełnić samobójstwo, gdyż dość ma już życia. Okazało się, że był nietrzeźwy.

 

Został umieszczony w policyjnym areszcie do wytrzeźwienia, a następnego dnia – przekazany pod opiekę lekarzy.