Darmowe bilety na największy diabelski młyn

Trzydzieści metrów, tyle liczy sobie diabelski młyn, który od wczorajszego wieczoru rozświetla niezagospodarowaną polanę pomiędzy Zabobrzem II i III.

- Na wszystkich odwiedzających, poza oczywiście najpopularniejszym młynem, czeka również top spin, street fighter, autodrom, trzy karuzele dla maluchów i mnóstwo innych atrakcji, za które trzy lata temu nagrodzono nas międzynarodowym, prestiżowym w tej dziedzinie wyróżnieniem Golden Pony – zachwala Teresa Zamelek, właścicielka Robland'u.

Wczoraj także rozdaliśmy pięć bezpłatnych wejściówek dla wszystkich tych, którzy punkt w południe odwiedzili naszą redakcję. Jedynym warunkiem było okazanie ostatniego numeru naszego tygodnika „NJ”. Na kolejnych zwycięzców i stałych czytelników czekamy już w przyszły wtorek o tej samej porze, szczegóły znajdą Państwo we wtorkowych „NJ”. Wśród szczęśliwców nie brakowało najmłodszych miłośników tego typu atrakcji. Siedmioletni Krzyś Dull nie może doczekać się już weekendu, wówczas to dopiero będzie mógł skorzystać z podarowanego mu biletu.

- Nie pamiętam ile razy byłem już w wesołym miasteczku, może pięć, a może sześć, siedem... razy – mówi podekscytowany Krzyś.

Pozostałe wejściówki najprawdopodobniej również trafią do dzieci.
- Swój bilet podaruję mojej siedmioletniej siostrzenicy – informuje Mariusz Tokarczuk.
4 października będzie ostatnim dniem Roblandu w Jeleniej Górze.