Mieszkaniec Świeradowa boleśnie przekonał się, że z zimą nie ma żartów.
W nocy z soboty na niedzielę mężczyzna jadąc samochodem na zaśnieżonej oblodzonej drodze nie wyhamował przed znakiem stop, staranował płot i wjechał w ogródek. Samochód przewrócił się na dach i ponownie stanął na kołach. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Samochód ma założone letnie opony.
Komentarze (9)
strasznie to wygląda
straszna to jest głupota mieszkańca Świeradowa, który o tej porze ma letnie oponki.... debil... debil... debilllllll !!!!
Debil to jest odpowiedzialny za twoje poczęcie.
a ze mnie sąsiad się śmiał w piątek jak mnie z oponami widział ze za wcześnie
Łoj tam,łoj tam! No bez przesady z tym ogrodem.Jakiś placyk zaśnieżony posypany liśćmi. I to ogród ma być?
Cały artykuł napisany jest w czasie przeszłym, ino ostatnie zdanie w teraźniejszym.Redachtórze! Trochu konsekwencji!
KLASA "A" TAK MA- TEN SAMOCHÓD DA****E SAMORZUTNIE-STOJĄC NA PARKINGU-GRAWITACJI SIE NIE OSZUKA-JEŻELI TEN PSEUDO-SAMOCHÓW JEST WYŻSZY NISZ "SZERSZY" TO CUDÓW NIE MA - CAŁA WSPÓLCZESNA MOTORYZACJA TO TAKIE PRZEWROTNE, POZBAWIONE SZYB PUDEŁKA...
To najbrzydszy marcedes w całej motoryzacji
no i co.przecież zima zaczyna się w grudniu.co mają do tego opony.może wziąć za cztery litery osoby odpowiedzialne za utrzymanie drogi.całe szczęście że nikomu nic się nie stało.