- W ubiegłym roku przeprowadziliśmy 870 interwencji, wypisaliśmy 680 mandatów kredytowych i 330 razy pouczyliśmy osoby, które naruszyły porządek – wylicza Mirosława Sarnacka-Prośniak. Strażnicy miejscy zajmują się organizacją sprzątania padłych zwierząt i transportem do schroniska zwierząt bezpańskich. Do tego prowadzą akcje oświatowe i szkoleniowe, a okresowo, tak jak tej zimy, reagują na sygnały o spalaniu w piecach śmieci. Pomocy we współpracy z MOPS-em udzielają też osobom bezdomnym. W ostatnim okresie w Karpaczu jest siedem osób w takiej sytuacji. - To także dzięki nam nie doszło tej zimy, tak jak w innych miastach, do tragedii, kiedy osoba bez dachu nad głową umiera na mrozie – mówi pani komendant. Strażnicy miejscy bardzo sobie chwalą monitoring miejski. To bardzo usprawnia ustalanie sprawców rozmaitych niepożądanych zdarzeń.
Radny Grzegorz Kubik, kiedyś sam strażnik, z pracy Straży Miejskiej zadowolony w pełni nie jest. Brakuje mu interwencji w przypadkach samowolek budowlanych, dowolnego stawiania obiektów tymczasowych zwłaszcza w centrum miasta. Komendant zapewniła, że w podobnych sytuacjach strażnicy reagują, informując o podejrzeniu złamania prawa policję oraz nadzór budowlany.
Komentarze (16)
Ojojoj. Pamiętam pana radnego jak był strażnikiem. Do straży to on się faktycznie nie nadawał ale jak się okazuje na radnego kwalifikacje ma ogromne. Gadanie głupot i robienie wody z mózgu ma wpisane w swoją genetykę. Szkoda publicznych pieniędzy na dietę na tego człowieka bo to pieniądze wyrzucone w błoto.
Wypada mieć tylko nadzieję, że mieszkańcy poznają się na tym pożałowania godnym człowieku i nie oddadzą w przyszłych wyborach na niego głosu, bo szkoda fatygi.
Przypuszczam, że pan radny swoją miarą daje osąd na dzisiejszych strażników Karpacza. Jeżeli tak to współczuję mieszkańcom Takigo tuza.
Pozdrawiam wszystkich mieszkańców Karpacza i łączę się w bólu ze łzami w oczach i litością w sercu nad takim radnym.
A ja stawiam taką ciekawą tezę.
O ile domniemamy, że po odejściu obecnego radnego, średni iloraz inteligencji w karpackiej straży miejskiej wzrósł, to czy wzrósł a może spadł średni iloraz inteligencji w radzie miejskiej?
870 interwencji przez rok, czyli niecałe 2,4 interwencji dziennie, więc przeciętnie strażnik miejski interweniował raz na dwa dni. Tak grzeczni ludzie w Karpaczu czy tak niska wykrywalność wykroczeń? Jakakolwiek odpowiedź na pytania - nie jest potrzebna, już lepiej tych ludzi przenieść do Policji.
To nie takie proste. Do policji trzeba się dostać. 90% strażników miejskich nie przeszłoby testów kwalifikacyjnych.
Przeszkolić, niech próbują się dostać. Jak się nie uda, to widocznie do SM też się nie nadawali.
Ciekawsze jest tylko to, że jak ktoś się nie nadaje do straży to może zostać takim byle radnym.
Nie wróży to dobrze jeśli chodzi o kwalifikacje samorządowców.
Jedyną nadzieją jest to, że głupota o przeciwstawnych biegunach się wzajemnie znosi i burmistrz jakoś te taczki może pchać dalej.
Znam tych ludzi. Jak przejdą do Policji to zwiększą się kwalifikacje Policji w Karpaczu:)
Stanowczo zlikwidować, kasę przeznaczyć na policję
Straż Miejska jest potrzebna i wykonuje dużo zadań w mieście
straz potrzebna ,taksówkarze co sie panosza do likwidacji
SM jak najbardziej potrzebna. Jest ich mało, ale robią dużo dobrego dla utrzymania porządku. to co dzieje się w Karpaczu z parkowaniem na zakazach to horror. SM jako jedyna reaguje . Policja ma inne obowiązki, ale mogliby od czasu do czasu zdyscyplinować kierowców /mandatem/ .
tylko policja! STRAŻ MIEJSKA DO LIKWIDACJI! KONIEC TEMATU, KONIEC! DO LIKWIDACJI!!!!
Zlikwidować wszystko niec nie będzie niczego.
Jest tak samo potrzebna w Karpaczu jak w Jeleniej Górze :D Wywalanie publicznej kasy na grupkę kolesi których nie widać na ulicach, a jak widać to wystawiają mandaty
Miasto Karpacz,miejscowosc turystyczna,utrzymuje się z turystow.Nie tylko!Żródłem dochodu jest zarąbista straż miejska .Wczym problem.Ulice parkingi,i boczne uliczki zasypane śniegiem,nie widać parkingów,żadnych lini na jezdni totalny bałagan,ale,o to chodzi!!! aby strażnik miejski{kundel}pokazał nam,że pod śniegiem jest podwujna linia za którą płaci się mandat.Następny wypad na narty to Czechy lub alpy.nigdy więcej polskie kurorty!!!.Kundle w Karpaczu dziennie wypisują kilkanaście mandatów,a urząd się cieszy,pieprzyć karpacz!!!!!
SM jest potrzeban i basta.