To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Czternastolatka dilerką narkotyków

W ręce policji nastolatka wpadła przez zupełny przypadek. Marihuana, którą sprzedała swoim znajomym przed szkołą, wywołała u nich tak silne torsje, że oboje musieli znaleźć się w szpitalu. Tam wszystko wyszło na jaw.

Tej drogi do szkoły długo nie zapomni cała trójka, a już na pewno młodziutka dilerka, która swoją rówieśniczkę i 15-letniego kolegę poczęstowała we wtorek skrętem. Przyjemność, na którą czekali nie trwała jednak długo. Zaraz po zapaleniu trawki oboje bardzo źle się poczuli. Torsje, były na tyle dotkliwe, że wylądowali w szpitalu, przez co wpadła również ich koleżanka. Policja wyjaśnia okoliczności całego zajścia. Bada również skąd pochodziły narkotyki. Zachowaniem dilerki zajmie się natomiast sąd rodzinny.

Komentarze (8)

lol? w weekendy jeszcze raz to samo puszczacie? :D było już to tydzień temu?

Poczęstowała skrętem i już dilerka :) A jak nazywacie tych co sprzedają to świństwo na kilogramy??

Teraz widać jaka jest skala narkobiznesu w Jeleniej Górze skoro 14sto latkowie nie mają żadnych większych problemów i zahamowań by kupić sobie działkę silnie uzależniających używek. Ale co się dziwić skoro CBŚ łapie jednego z większych sprzedawców śmierci w naszym mieście a sędzia go wypuszcza na wolność mimo że zakatował funkcjonariuszy niebezpiecznym narzędziem podczas zatrzymania.

Nic dziwnego że młodzież zaczyna powoli racjonalnie myśleć o swojej przyszłości i chce iść na Policjantów (Ankieta wśród Gimnazjalistów) by wyrywać takie chwasty z naszych ulic bo wiedzą że jak założą rodziny i będą mieli dzieci to nie chcą by żyły w tak zdegradowanym społeczeństwie.

~Anonimda - wtedy to są biznesmeni:)

Sama tego nie nasadziła i nie wyhodowała. Kto to sprzedał dziecku i skąd miał?

Najlepszy przykład mamy teraz z Sanoka co 17 latka robiła z 32-letnim facetem.
Rodzice się nie interesują co robią ich dzieci i to jest najlepszy przykład.
A czy kupiła czy dostał to już sprawa niższego rzędna bo teraz za pieniądze to nie takie rzeczy można kupić.

Niestety- nawet jeśli w domu rozmawia się z dziećmi na temat używek i narkotyków- nie sposób upilnować. Dziś dla młodzieży wielkim autorytetem jest internet- a tu co krok czytamy, że marihuana jest lekarstwem, że wcale nie musi uzależniać itd. Do małolatów nie trafia argument, iż bardzo często źródłem takich informacji są handlarze! W szkołach prowadzi się jakieś pobieżne dyskusje na ten temat, jednak brakuje autorytatywnych przykładów- brakuje publikacji o tym, że KAŻDY narkoman zaczynał od trawki i jaki ma ona wpływ na umysł dziecka jakim jest jeszcze przecież 14-15 - o latek. dzieciaki zafascynowane kulturą Rasta i wręcz poematami - opiewającymi zalety marihuany- za nic mają słowa rodziców, czy pedagogów. Może tak więcej informacji w szkołach? Przecież ludzie będący na Monarowskich terapiach i opowiadający w szkołach dzieciakom swoje historie byliby najlepszym autorytetem. Wielu małolatów mogliby uchronić i sami mieli by poczucie, że warto się leczyć i komuś pomagać.... Takie jest moje zdanie.

Od dawna wiadomo że Maniek się wyręcza takimi młodymi ludźmi bo ci starsi wiedzą że Maniek donosi na policję i nie chcą wszyscy z nim pracować,a pracują z nim tacy sami jak on.