To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Czołowe zderzenie na drodze do Karpacza

Czołowe zderzenie na drodze do Karpacza

Do groźnego wypadku doszło dzisiaj (piątek) rano na drodze z Jeleniej Góry do Karpacza. – Kierowcy, noga z gazu, jest ślisko – apeluje policja.

– Ze wstępnych ustaleń wynika, że 28-letni kierujący pojazdem marki Toyota Avensis jadący w kierunku Karpacza, podczas wyprzedzania zderzył się czołowo z jadącym w kierunku Jeleniej Góry busem marki Lublin, którym kierował 64-letni mężczyzna – informuje podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze. Było to w piątek około 7. rano na drodze do Karpacza. – W wyniku zderzenia kierowca toyoty został zakleszczony w aucie – dodaje rzeczniczka.

Uwolnili go strażacy, następnie został przewieziony do szpitala. Jak się dowiedzieliśmy, był przytomny.
Kierowcy obu pojazdów byli trzeźwi. Odcinek drogi zamknięto, a pojazdy jadące do Karpacza kierowano objazdem przez Mysłakowice.
Policja apeluje do kierowców o ostrożność. – Jest ślisko. Zachowujmy bezpieczne odległości między pojazdami, bowiem najechanie na tył innego auta to częsta przyczyna zdarzeń drogowych – mówi E. Bagrowska. – Brawura, nadmierna prędkość, alkohol to najczęstsze przyczyny kolizji czy wypadków. Czasami kilka sekund decyduje o ludzkim życiu czy zdrowiu. Zadbajmy o bezpieczeństwo swoje i innych uczestników ruchu drogowego.
 

IMG_0089.JPG
IMG_0099.JPG
IMG_0104.JPG
IMG_0117.JPG
IMG_0125.JPG
IMG_0140.JPG
IMG_0145.JPG
IMG_0148.JPG
IMG_0155.JPG

Komentarze (15)

Black ice, administrator zaspał, furman się spieszył no i zonk. Anioł stróż zaspał a Sanct Christophoro i wszyscy święci już świętowali Dzień Budowlańca czyli Walę Tynki.

Za blisko siebie jeżdżą? W Polsce to norma. W Anglii obowiązuje prosta zasada: 4 sekundy za poprzednikiem. Oznacza to, że im szybciej tym dalej od jadącego z przodu samochodu. Przy odrobinie wysiłku, mimo marnej znajomości matematyki w polskiej zreformowanej szkole łatwo tą odległość oszacować. Mamy niestety w większości g****ch i nieodpowiedzialnych kierowców. Jak tylko zauważą większą przerwę w strumieniu samochodów natychmiast pchają się w to niby wolne miejsce. W efekcie zderzenia wielu samochodów naraz, wielu rannych i zabitych katolików.

Niestety większość Polaków wciąż ma kompleksy różnego rodzaju, generalnie mają niską samoocenę a stąd potem rodzi się frustracja. Wyprzedzanie to forma pokazania dominacji, jaki to jestem samiec alfa, w wypierdzianym volkswagenie z 1990...

Jest jakaś logika z katolikami w tym kontekście?
Czy to po prostu tylko obsesja?

Nie zrzędź "Hunweibin". A co miał napisać Muzułmanin? Błędu wielkiego nie popełnił. W końcu jest nas prawie 100%. Należy mój drogi trzymać się tematu. A tematem jest paskudny wypadek drogowy.

Ślepy, czy wyprzedzał na łuku i nic nie widział? Teraz taka moda w Polsce - wyprzedzanie tam, gdzie nic nie widać. Szczególnie popularna wśród młodzieży. Stan nawierzchni nie ma tu nic do rzeczy.

Młody gniewny w tojce spieszył się do Karpacza... gdyby jechał przepisowo, dojechałby może 3 minuty później niż pędząc. Naprawdę warto było dla tych kilku minut?

Powtarzam:

Tą drogą zwykle jeżdżą ponad "stówką" a latem motorki dwa razy tyle, wiem bo mieszkam tam i jeżdżę a o wyjechaniu z okolicy stacji pkn orlen Mysłakowice w kierunku Jeleniej to już dramat, wyjeżdżasz 5-10 km/h a zza zakrętu (od strony Karpacza na wys. żółtego budynku) nagle "wyskakują" od 80 km/h w górę i buuuum !!!!! Wypadków wiele ale kogo to obchodzi? niema władz, niema starosty, niema odpowiedzialnych za drogi i bezpieczeństwo......... ehhhh, szkoda słów i tak tego nikt nie czyta.

A Ty co, radar w oczach masz?

Dokładnie, przy tym orlenie przydałoby sie rondo.

Jeszcze większy dramat, by wyjechać w stronę Karpacza.
Może odpowiednie służby powinny się zainteresować, czy jest jakaś możliwość, by właściciel żółtej budki usunął chwasty zasłaniające widok, które posadził.

każdy ciśnie po tej trasie a nikt się nie zastanawia że tam z różnych ścieżek może ktoś w każdej chwili włączyć się do ruchu i tragedia gotowa.Tylko że ten co leciał tam 100/h powie że nie widział bo mu nagle wyjechał ...i takie właśnie jest tłumaczenie imbecyli. Stańcie sobie na chwilę na poboczu to zobaczycie jak mistrzowie prostej tam jeżdżą.Nie wspomnę o wyprzedzaniu na rozjeżdzie do Dino i dalej na podwójnej ciągłej. Ciekawe ile jeszcze musi tam być wypadków śmiertelnych żeby postawili fotoradary?100?200? nie lepiej zarobić 100?200?tysięcy miesięcznie z mandatów?Ile kosztuje wyjazd jednorazowy karetki,policji i straży do takiego zdarzenia?

Imbecyle kupują działki przy obwodnicy (bo 5 złotych taniej) i stawiają tam swoje wiejskie chałupy. Drudzy budują drobne geszefty, skutkiem czego co 100 m smażalnia- w szczerym polu więcej smażalni, niż zazwyczaj mają nadmorskie tereny:)
Trzeci na to pozwalają, nierzadko sprzedając gminne działki, tylko po to by przytulić parę groszy.
Tak oto z OBWODNICY- na której z założenia powinno być ograniczenie do 90 (i kiedyś było)- powstaje centrum wioski, gdzie zagęszczenie budynków jest większe, niż we wsi właściwiej.
I tak niestety kończy większość obwodnic- w Jeleniej więcej świateł na ''obwodnicy'' niż na choince.
Włączając się do ruchu, musisz ustąpić WSZYSTKIM na drodze. nawet, jeśli jechał te 20 km/h więcej. Nikomu nie udowodnisz, czy jechał 100, czy 80 w miejscu gdzie można jechać 70.
Nie wiem, skąd ta frustracja- może jesteś jednym z tych, którzy zajechali drogę bo przecież Jaśniepan jedzie i czekać, kiedy wolne nie będzie. Później macie zonk, kiedy policjant orzeka co najmniej współwinę a zazwyczaj waszą winę wyłączną.

HALO INSIGNIA gdzie jesteście - pomóżcie prosimy - może trzeba by częściej patrolować drogę na karpacz,szklarską,zgorzelec a zwłaszcza wieczorem - policja ŁAPCIE TYCH BANDYTÓW KTÓRZY JADĄ ZA SZYBKO - proszą normalni kierowcy i piesi mieszkańcy jel. góry - prosimy łapcie ich i karajcie - dziękujemy policji za każdego złapanego bandytę który jedzie za szybko i naraża zdrowie
i życie innych ludzi

Stanowczo kary są zbyt niskie. Za Odrą też mieszkają ludzie, umieją czytać i jak stoi znak B-33, to nikt nie dyskutuje i jedzie tyle co na znaku napisane. W Polszcze lud w cuda wierzy i sądzi że się uda, bo udawało sie 20 razy poprzednio. Pomijam drobiazg, że według obowiązującej religii kłamstwo i oszustwo to grzech ciężki, a łamanie przepisów to oczywiste oszustwo. Ale wyspowiadam sie i od nowa to samo. Ot kolejna ściema, którą wszyscy mają daleko i głęboko, czyli chyba nie wierzą w to co udają że niby wierzą.