To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Czas, czyli polsko-czeskie zbratanie artystyczne w BWA

Czas, czyli polsko-czeskie zbratanie artystyczne w BWA

Zbratanie artystyczne nastąpiło właściwie już na plenerze w Chełmsku, zorganizowanym przez jeleniogórską Galerię BWA we współpracy z liberecką Galerią Rejonową w ramach projektu „Czas”. Teraz zainteresowani mają okazję obejrzeć interesującą i inspirującą wystawę, będącą plonem tego pleneru, której wernisaż odbył się 25 maja. Wystawa „Czas” prezentowana jest w jeleniogórskim BWA do 16 czerwca.

W dwóch salach ekspozycyjnych BWA swoje prace prezentuje dziewięcioro artystów polskich i ośmioro Czechów. Są to zestawy inspirowane kategorią tytułowego czasu, wykonane w różnych technikach: akryl na płótnie, kredki, rysunek plus fotografia cyfrowa, fotografia, olej na desce, techniki mieszane. Nie tylko techniki różnią artystów, ale przede wszystkim ich postrzeganie czasu, rozumienie tej kategorii, które znajduje odzwierciedlenie w ich dziełach. Tematyka pleneru, a w związku z tym także i wystawy, jest uzupełnieniem i kontynuacją wcześniej realizowanych tematów polsko-czeskich spotkań: „Przestrzeni” i „Miejsca” i – jak zapowiadają organizatorzy – na pewno nie jest to ostatnie takie wspólne przedsięwzięcie.
W wystawie udział biorą: Radomír Geryk, Jan Harant, Petr Havel, Janina Hobgarska, Jacek Jaśko, Teresa Kępowicz, Alicja Kołodziejczyk, Piotr Komorowski, Jerzy Kryszpin, David Mazanec, Zdena Šafka Řehákova, Katarzyna Rotkiewicz-Szumska, Sandra Rzeszutek, Jakub Stepanovic, Oskar Stolín, Agnieszka Topolnicka-Mielęcka, Eva Vlasákova.

Czas w BWA (9).jpg
Czas w BWA (7).jpg
Czas w BWA (8).jpg
Czas w BWA (2).jpg
Czas w BWA (1).jpg
Czas w BWA (3).jpg
Czas w BWA (4).jpg
Czas w BWA (5).jpg
Czas w BWA (6).jpg
1 David Mazanec, Noc w noc, akryl na płotnie.jpg
2 Katarzyna Rotkiewicz-Szumska, Nietrwalosc, akryl na płotnie.jpg
3 Sandra Rzeszutek, Od czasu do czasu, technika mieszana.jpg

Komentarze (1)

Kiedy pierwszy raz w 1990 roku byłem w Chełmsku Śląskim to poczułem się bardzo smutno i przygnębionym. Takie robiło to piękne miasteczko-wioska wrażenie. Z niektórych dzieł na wernisażu ten smutek dalej emanuje.