Firma AMB z Legnicy miała zastrzeżenia co do uprawnień kierownika budowy polsko-chorwackiego konsorcjum, które ten przetarg wygrało.
- Komisja uznała ten protest za zasadny, ale nie wskazała żadnego rozstrzygnięcia – powiedział Marek Obrębalski.
Co w tej sytuacji? Teraz to Chorwaci mogą odwołać się od decyzji komisji i prawdopodobnie z tego prawa skorzystają. W grę chodzą bowiem wielkie pieniądze, rzędu prawie 83 mln złotych. To jednak spowoduje dodatkowe kilkutygodniowe opóźnienie w rozpoczęciu prac.
- Nie mamy wyjścia. Takie jest prawo o zamówieniach publicznych i każda z firm wyczerpuje wszystkie możliwości, które im przysługują – powiedział zastępca prezydenta Miłosz Sajnog. Jak dodał, że zwykle tak się dzieje, kiedy dwa podmioty rywalizują o kontrakt.
O tym, kto ostatecznie zostanie zwycięzcą przetargu zdecyduje najprawdopodobniej nie miasto, ale trybunał arbitrażowy. - Komisja konkursowa zakończyła już pracę, czekamy na orzeczenie trybunału – powiedział prezydent.
Komentarze (3)
Za Ustaszów w IIwojnie świarowej nie dałbym im wygrać.
czy syn pana dyrektora pracowal,czy tez
pobieral zaplate za czynnosci wykonywane w spolce z legnicy.
lokalna demokracja widac ma silne korzenie.moze by tak sprawdzic demokratycznie demokracje z jeleniej gory .czy do tej demokracji wybrani zabiezpieczaja nalezyty profesionalizm.kuba
jeszcze slowko
jak bym mial wybrac to takiego szefa
(jak lza czysty)wybory,wybory
czy ta tak znana juz nam firma legnicka
rowniez w innych postepowaniach kozystala z syniow soli ziemi ktora czynili poddana sobie.kuba