Poszukiwania prowadzone są także w samej wodzie oraz po obu stronach rzeki. Członkowie grup poszukiwawczych centymetr po centymetrze sprawdzają dno rzeki. Służby przeszukały do tej pory kilkaset hektarów terenu, w tym m.in. ogródki działkowe i tereny kolejowe, oraz znaczny odcinek Kwisy.
Anna Kublik-Rościszewska, rzecznika prasowa bolesławieckiej policji poinformowała, że prowadzone są także działania z użyciem psów tropiących. Na razie nie przyniosły rezultatów.
Do akcji poszukiwania Kacperka włączył się detektyw Krzysztof Rutkowski, którego o pomoc poprosiła rodzina chłopczyka.
Jak pisaliśmy wcześniej na nj24.pl oraz w Nowinach Jeleniogórskich, Kacperek zaginął 27 kwietnia wieczorem. Opiekował się nim ojciec. Razem byli na terenie ogródków działkowych i chłopiec nagle zniknął mężczyźnie z oczu. Ojciec szukał go z sąsiadami. Potem zawiadomił policję. Okazało się, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Miał 0,7 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za przestępstwa przeciwko mieniu.
Do sprawy zaginięcia chłopca włączyła się prokuratura. Ojciec chłopca usłyszał zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Jak wyjaśnia Tomasz Czułowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń zakłada, że chłopiec, który przebywał razem z ojcem i jego znajomym na terenie ogródka działkowego, oddalił się niezauważony przez dorosłych. Prawdopodobnie doszło do wypadku i chłopiec wpadł do rzeki. Postępowanie prokuratorskie jest jednak we wstępnej fazie i prokuratura nie wyklucza innych wersji wydarzeń. Śledczy przesłuchują świadków wydarzeń oraz matkę chłopca.
W akcji poszukiwawczej wykorzystano: śmigłowiec policyjny z kamerą termowizyjną, drony, łodzie motorowe z sonarem, płetwonurków, quady, psy tropiące, psy ratownicze i samochody terenowe. W poszukiwaniach biorą udział strażacy z jednostek JRG i OSP, członkowie grup poszukiwawczo-ratowniczych, ratownicy wodni, policjanci oraz żołnierze WOT.
Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu Nowin Jeleniogórskich z 5 maja 2020 r.
Komentarze (3)
Zapuszczając się samochodem poza granice Polski warto przyjrzeć się wcześniej przepisom obowiązującym w odwiedzanym kraju, i tak Luksemburg 0,8 promila, Wielka Brytania 0,8 promila, reszta w większości 0,5. Więc dla pieszych 0,7 na RODOS nie robi wrażenia. Zastanawiam się tylko dlaczego na codzień krwiożercze media nie pokazały ani razu zrozpaczonej zniknięciem dziecka matki.
Tatusiek coś wie i nie mówi,możliwe ze dzieciak wczesniej zaginął
Zal mi Kacperka, ale zarowno ojciec jak i matka sie nie popisali .
Mysle ze ktos go uprowadzil,bo gdyby wpadl do rzeki to w ciagu tygodnia by go znalezli.