Poza możliwością swobodnej rozmowy nie tylko z wielką pisarką, ale także wykładowczynią językoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, maluchy mogły posłuchać o tym, czym różni się wiersz od prozy, a także poznać czym jest frazeologia. Nie zabrakło również czasu na wyjaśnienie terminu przenośni. Wszystko to wspierane było tekstami autorki. I tak słowo toaleta, które było jednym z przykładów na przenośnię stało się odpowiednikiem nie tylko WC, stroju czy porannego rytuału odświeżania się, ale także warszawskich Łazienek.
- Ogromnym zainteresowaniem cieszą się również moje książki logopedyczne, których czytanie na głos przynosi nieocenione efekty w wymowie maluchów – dodaje Agnieszka Frączek.
Na pytanie skąd autorka czerpie inspiracje, że od wiosny 2003 roku udało jej się napisać już około 150 książek, odpowiada, że z sufitu, te dobre i te do kitu. Swój pierwszy zbiór wierszyków „Co ja plotę?” przyniósł jej ogromną radość. Pisząc dla dzieci, wciąż rozwija się zawodowo, jest autorem kilku słowników, a obecnie redaktorem naczelnym powstającego właśnie Wielkiego słownika niemiecko-polskiego i polsko-niemieckiego.
Komentarze (2)
raczej order uśmiechu :-)