To się działo późnym popołudniem na jednej ze stacji paliw między Lubaniem a Zgorzelcem. 28-letni mężczyzna wykorzystał nieuwagę pracownicy i ukradł kilka butelek alkoholu. Sprzedawczyni zorientowała się, że klient okradł sklep dopiero jak jego auto już odjeżdżało. Policzyła szybko, że ubyło kilka butelek alkoholu w sumie wartych ok 300 zł. Policja w kilka godzin ustaliła sprawcę. Musi się teraz liczyć z wyrokiem do 5 lat więzienia.
Komentarze (11)
po co komu wodka? u mnie od roku stoi skrzynka smirnoffa i nikt jej nie rusza.
Wzorem dużych portali zaczęliście zatrudniać gimnazjalistów?
U mnie wódka długo nie postoi , uwielbiam alkohol :)
niektóre teksty gimnazjalistów przy wyżej to czysty artyzm
język potoczny coraz częściej gości w tych artykułach, to jakaś moda? Pan sad gimnazjalistą raczej nie jest i chyba nigdy nim nie był, bo gimnazja wprowadzono nieco później. Swoją drogą gimnazjaliści piszą lepiej.
Zaproponuj swoją wersję. Może naprawdę będzie lepsza?
Najlepiej inwastować w alkohol,bo jest najwyżej oprocentowany i szybko się zwraca
"Kiedyś alkohol wiele załatwiał; ale potem zaczął załatwiać innych".
Tytuł godny rzetelności dziennikarskiej :) "capnął wóde".. można by tym przykładem napisać zamiast "na smietnikach bez zmian" np " syf jak sam sk...syn" , o jubileuszu Zubera "gruby melanż po wystawie" eeeh
capnąć to ja mogę muchę kapciem....
Muchem można pacnąć a nie capnąć. Przedrostek łaciński "pac" oznacza od siebie a "cap" do siebie a więc butelkę się capie. Pacnąć można butelką kogoś w głowę.