Krowę, buhaja i cielaka ukradli złodzieje z pastwiska przy gospodarstwie w Rudzicy koło Siekierczyna. Musiało to się stać w nocy, bo gospodarze o świcie zauważyli brak bydlęcej rodziny.
- Jedna sztuka mogłaby się urwać z łańcucha, ale nie trzy naraz. Poza tym został na pastwisku jeden łańcuch, odcięty w połowie, bo złodzieje nie dali rady wyrwać słupka. Pozostałe sztuki zabrali z łańcuchami – opowiada Ewa Aleksiun, współwłaścicielka gospodarstwa.
Wezwani na miejsce policjanci rozpoczęli wykonywać czynności, gdy przyszedł meldunek z okolic Świętoszowa o zatrzymaniu dostawczego busa na niemieckich numerach rejestracyjnych, w którym przewożono trzy sztuki bydła. Patrol chciał zatrzymać do kontroli samochód na niemieckich numerach rejestracyjnych, ale kierowca nie zwolnił. Gdy już się zatrzymał, dwóch mężczyzn rzuciło się do ucieczki i zniknęło w lesie.
Bydło, do czasu przyjazdu właścicieli, przetrzymała w swoim gospodarstwie sołtyska wsi Łozy na skraju województwa lubuskiego.
Komentarze (1)
~NAJlepiej zoaopatrzyc te stworzenia w ..*dzwonki !! :dry: