Kiedy sprawca zorientował się, co zrobił, chciał upozorować wypadek. Wywlekł zwłoki Beaty R. z mieszkania i porzucił w okolicach torów kolejowych. Tam następnego dnia rano została znaleziona. Pierwotnie podejrzewano, że mógł to być wypadek kolejowy, jednak po wykonaniu czynności wykluczono tę hipotezę. W końcu funkcjonariusze i prokurator doszli prawdy. Zatrzymanie sprawcy było już tylko kwestą czasu.
Andrzej R. został zatrzymany już następnego dnia w jednym z mieszkań, w którym przebywał (nie miał stałego miejsca zamieszkania). Był pijany, badanie wykazało 2,7 promila alkoholu.
Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Był notowany za inne przestępstwa. Za zabójstwo i usiłowanie zabójstwa sprawcy grozi nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Przeczytaj także: Zwłoki przy torach
Komentarze (8)
Uciąć mu ręce i jaja za to co zrobił,zbir
..a "piipi" -nowinowa miala/mial racje
piszac,ze morderca jest MEZCZYZNA !
..patrz.art.- "Zwloki przy torach"
z dn.05.09
Wkurzył się napewno bo go zostawiła iz innym balangowała i się puszczała !!!
Dlaczego taki ostry był Ziutkowej kosy szpic
Przecież znacie te balety, wszak w nich złego nie ma nic...
no to wina policji!!! policja nic nie zrobiła!!!! co z tego że sie myliłam że to potrącenie przez te głosne auta z sobieszowa, przeciez jestem blondynką. no ale to policja jest winna, to ona ja zabiła!!! więcej jadu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!