Rolnicy są niezadowoleni, ponieważ cena żyta w stosunku do roku 2008 spadła. Mówią, że dziś nie są w stanie poryci kosztów produkcji. Samorządowcom mają za złe, iż nie rozumieją sytuacji, w której się znaleźli. czas na cofnięcie decyzji dają im do 15 marca.
Komentarze (7)
Jeśli komuś się wydaje, że chłopaki świrują, to niech wie, o ile spadła cena żyta: w 2007r. sprzedawałem je po 70zł za metr (inaczej kwintal, czyli 100kg); a w 2008 zdążyłem sprzedać po 40, a gdybym zwlekał, to i po 30 bym musiał.
Przy czym, oczywiście, nie był to mój dochód, tylko przychód. Najęcie traktorzysty do orania, kombajnisty, zakup nawozów itp. kosztowały mnie dokładnie tyle, ile dostałem złotówek do ręki.
A praca moja i mojego konia (przy reszcie zabiegów uprawowych i zwózce plonu) okazały się już tylko hobby.
Sęk w tym, że nie traktuję tej pracy jako hobby. Ona się nim "okazała" wbrew moim intencjom.
Niestety "Garnuszku" hobby to kosztowna sprawa. Tez mam hobby i nie wychodzę na zero tak jak Ty ,tylko ciągle dopłacam. Jesteś bogatym człowiekiem.