Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Jacek Radwan tłumaczy, że wstrzymanie budowy, to wtórny skutek kontroli inwestycji przeprowadzonej w wyniku skarg mieszkańców na zadymienie. Okazało się, że zadymienie powstało po próbnym rozpaleniu reaktora trocinami, w czasie regulacji parametrów pracy urządzenia i nie stanowiło ani zagrożenia, ani nie naruszało warunków prowadzenia inwestycji. Przy okazji jednak inspektorzy stwierdzili istotne naruszenie projektu inwestycji – główna hala została skrócona o 15 metrów, a jedna z linii energetycznych została zamontowana jako kablowa (a nie napowietrzna).
– Zgodnie z wymogami prace musiały zostać wstrzymane. Inwestor musi przedłożyć teraz zamienny projekt budowy i o ile mi wiadomo został już taki przekazany do starostwa. Kiedy trafi do nas najpewniej zostanie zaakceptowany i budowa będzie kontynuowana – wyjaśnił Jacek Radwan.
Witold Szczudłowski dyrektor Związku Gmin Karkonoskich, który jest właścicielem KCGO uważa, że ta sytuacja opóźni oddanie inwestycji do użytku maksymalnie o trzy miesiące.
Komentarze (4)
Najwyższy czas wymienić inspektorow powiatowych jak i miejskich ,zasieli się i bronią układzikow.
Czyj w końcu jest ten śmietniķ?
kto produkuje śmieci ? a no ludzie produkują - więc ludzie są właścicielami śmietniska - ludzie produkujcie mniej śmieci poprzez mniejszą konsumpcje i wtedy nie będzie potrzebna spalarnia
precz z polski z pis,po,sld,kod,petru, i pozostałymi
Kompletny baran.