Andrzej Skowron z zarządu świeradowskiego uzdrowiska również jest wstrzemięźliwy w wypowiedziach. Potwierdza, że zgłoszono podejrzenie. – To wyniknęło z rozmów z podopiecznymi. Skarżyły się na zachowanie kolegi. Oczywiście mamy monitoring na korytarzach, ale w pokojach nie. Dzieci też przecież mają prawo do prywatności – mówi Andrzej Skowron.
Opiekunowie dzieci nie widzieli więc co się stało. Z rozmów dowiedzieli się, że chłopiec z Włocławka próbował współlokatorów zmusić do obnażania się. Molestowani mówili nawet o gwałcie.
- Oczywiście żadnego gwałtu nie było – zapewnia Andrzej Skowron. – To co się stało to raczej efekt wpływu współczesnej cywilizacji na dzieci i młodzież, powodujący ciągłe obniżanie się progu zainteresowania seksualnością, relatywizującego zachowania agresywne. Teraz, po konsultacji z psychologiem, zastanawiam się nawet, czy nie zareagowaliśmy zbyt gwałtownie informując policję o zdarzeniu. Oczywiście powinniśmy powiadomić rodziców dzieci, także PCPR sprawujący nadzór nad rodziną zastępczą opiekującą się 11-latkiem z Włocławka, podjąć działania wychowawcze. Ale zainteresowanie organów ścigania, a teraz także prasy może przynieść tym dzieciom więcej szkody niż pożytku.
Komentarze (4)
~Chłopcy powinni bawić się tylko ze sobą.
~Biedny chłopczyk .. szukał *misia do zabawy !
No to mamy małą sensację. Już nie mogę się doczekać, jakie decyzje podejmie prokurator. Niezależnie od tego, co wygłówkuje, na pewno będzie wesoło. :woohoo:
"Miały od 9 do 12 lat." widać drobna literówka ;)