- Najpiękniejsze jest to, że brydż jest ofertą dla ludzi w każdym wieku i o różnych predyspozycjach - mówi trener, który długo walczył o utrzymanie młodzieżowych kół brydżowych przy szkołach. - Do jednego stolika zasiadają i emeryci, i inwalidzi, i całkiem młodzi ludzie. Dla wielu oznacza to o wiele więcej niż tylko wspólne rozegranie partyjki.
Stan zdrowia nie pozwolił panu Janowi podtrzymywać zapału wśród młodzieży. Szkoda, bo w roku 1990, w Częstochowie, jego podopieczna Jolanta Bartoszewicz wywalczyła złoty medal na Mistrzostwach Polski Szkół Średnich. Rok później inna licealistka, Beata Kluz, jako reprezentantka woj. jeleniogórskiego, przywiozła z mistrzostw puchar najlepszej zawodniczki.
Brydżowe pasje pana Jana przeniosły się także na papier. Inspirowane brydżem utwory poetyckie, drukowane w prasie branżowej, zostały niedawno zebrane w tomiku pt. „Między różą a szlemem”.
Po zamknięciu „Kubusia” powstał na krótko Klub Brydża Sportowego „Kaprys”. Brydżyści wystartowali znakomicie, już po pierwszym sezonie skutecznie walczyli o awans do III ligi. Niestety, z przyczyn finansowych klub przestał funkcjonować. Panu Janowi opada czasem zapał, ale nigdy się nie poddaje bez walki. Od października planuje uruchomienie młodzieżowych kół brydżowych przy szkołach. Może uda się wyłowić z tłumu jakieś nieoszlifowane klejnoty? Tymczasem zamknięcie klubu wcale nie oznacza, że w Zgorzelcu przestało istnieć środowisko brydżowe. We wrześniu Polski Związek Brydżowy poinformował pana Jana, że w Goerlitz gościć będzie 16-osobowa wycieczka brydżystów z Monachium, którzy będą podziwiać Saksonię. I że Niemcy zapraszają polskich brydżystów na wspólny turniej towarzyski do Goerlitz. Ośmiu par nie udało się naprędce skrzyknąć, ale 6 par z godnością i w doskonałej atmosferze odnalazło się na nieplanowanej, transgranicznej imprezie.
J. Pawlikaniec opowiada o eksperymencie przeprowadzonym przez amerykańskich naukowców, w którym badaniu poddano 18 tys. ludzi. Uczestników badano w regularnych odstępach przez okres 25 lat. Okazało się, że w grupie regularnie grającej w brydża stwierdzono czterokrotnie mniej przypadków degeneracji mózgu (chorób Alzheimera, Parkinsona, itd.), niż wynosiła wówczas średnia krajowa. - Brydż to znakomity sposób na spędzanie wolnego czasu i doskonały trening umysłowy - zapewnia emerytowany nauczyciel.
***
W każdy drugi poniedziałek miesiąca w całej Polsce rozgrywane są korespondencyjne turnieje par w brydżu sportowym. Każdorazowo uczestniczy w nich ok. 2 tys. brydżystów z całej Polski. Do zabawy może się włączyć każdy zainteresowany. Zawodnicy grają na tych samych, podanych rozkładach kart, a później zlicza się wyniki. W II Korespondencyjnym Turnieju Mistrzostw Polski w brydżu sportowym, w którym wzięły udział 1063 pary z całej Polski, zwyciężyła para z Jeleniej Góry: Ryszard Makuch i Adam Winkler - 66,49 proc.
***
Środowisko brydża sportwego subregionu jeleniogórskiego koncentruje się w czterech głównych ośrodkach: Jeleniej Górze, Lubaniu, Bolesławcu, Kamiennej Górze i Zgorzelcu. Jelenia Góra ma 1 drużynę w III lidze, Lubań - 3 drużyny (II liga i okręgówka), Bolesławiec szczyci się 1 drużyną w lidze okręgowej, 1 w II lidze i 2 w III lidze. Kamienna Góra może się chwalić 2 drużynami w lidze okręgowej. Zgorzelec wypada na tej mapie najsmutniej; miasto z mistrzowskimi tradycjami, organizator międzynarodowych turniejów, nie ma swojego reprezentanta w oficjalnych rozgrywkach. W czerwcu br. Klub Brydża Sportowego „Kaprys”, którego drużyna zakwalifikowała się do III ligi, podjął uchwałę o rozwiązaniu z powodu braku środków finansowych na działalność. Samo wpisowe do rozgrywek w lidze okręgowej kosztuje dziś 2,5 tysiąca zł. Kluby, które nie mają wsparcia finansowego, nie mają szansy na przetrwanie. W Zgorzelcu działa obecnie jedna drużyna brydżowa przy MKS Nysa.
Komentarze (1)
jest to piękna dyscyplina sportu i dobrze pan Jan zauważył że łączy różne pokolenia oby więcej takich ludzi pozytywnie nastawionych do tej dyscypliny było w naszym regionie a wtedy i wyniki będą a jak wyniki będą to i sponsorów nie zabraknie