To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Brawa za historię na ekranie

Owacje na stojąco dla Józefa Piniora zakończyły wczorajszą jeleniogórską premierę filmu „80 milionów” w reż. Waldemara Krzystka. Jeden z głównych bohaterów historycznych wydarzeń, o jakich opowiada film, a dziś jeleniogórski senator, uczestniczył w uroczystym seansie.


Pokaz filmu w jeleniogórskim Kinie LOT zorganizowano 2 grudnia, czyli niemal dokładnie w 30. rocznicę brawurowej akcji słynnych działaczy wrocławskiej „Solidarności”, którzy tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego uratowali związkowe pieniądze przed konfiskatą. 3 grudnia 1981 roku wypłacili z bankowego konta związku zgromadzone na nim 80 mln zł, które później ukryli w rezydencji wrocławskiego arcybiskupa Henryka Gulbinowicza.

- 2 grudnia byłem w banku przygotowując się do akcji... – wspominał tuż po seansie wzruszony Józef Pinior. - Film bardzo mi się podoba. Oczywiście wzbogacony jest o wątki fabularne, które mają uatrakcyjnić akcję tocząca się na ekranie, ale dość wiernie opowiada historię sprzed lat i oddaje atmosferę tamtych dni.

W pokazie uczestniczyli też twórcy filmu. Waldemar Krzystek po projekcji przekonywał, że nie ma ani trochę żalu o to, że brawa w kinie zbierają legendarni działacze „Solidarności” a nie autorzy kinowej opowieści.

- To oni są prawdziwymi bohaterami. Bez nich nie byłoby ani dzisiejszej Polski, ani tego filmu – podkreślał reżyser. - Mam wielką satysfakcję, że udało nam się zrobić ten film. Tym bardziej, że mierzenie się z żywą historią jest bardzo ryzykowne. Ciesze się, że film podoba się publiczności. Bo przecież o to też nam chodziło.

Więcej na ten temat w najbliższych „Nowinach Jeleniogórskich”.

 

Komentarze (8)

Potem był stan wojenny w czasie którego byli tacy którzy przeciwstawiali się władzy, którzy potem doprowadzili do okrągłego stołu i wolnych wyborów.
Potem byli tacy którzy mając kompleksy, iż w tych działaniach w pełni nie uczestniczyli doprowadzili do "wojny na górze" i usiłują wciąż zdyskredytować tych ówczesnych, prawdziwych bohaterów. Ci najwieksi wtedy tchórze krzyczą dzisiaj o patriotyźmie, ojczyźnie,... Teraz odwaga jest tania!

"Teraz odwaga jest tania! - bochatersko zakrzyknął Kazimierzp, urzędnik na etacie niezależnie od ustroju i apologeta władzy wszelakiej.
Mebel, który Pan wspomina po dziś dzień rzuca cień na losy tego kraju i jego obywateli. Z perspektywy czasu można uznać, że być może był on jedyną alternatywą w tamtym czasie ale doprowadzenie do niego przyniosło więcej profitów (czytaj: było w interesie) władzy komunistycznej. Nie gloryfikujmy więc nadmiernie tych, którzy przy nim siedzieli. Nie róbmy młodzieży wody z mózgów choć Nowiny Jeleniogórskie, dawny organ prasowy PZPR to właściwe miejsce dla prezentacji takich pogldądów jak Pańskie.

Wielu tu takich utrwalaczy. :)

Czyżby "KazimierzP" był członkiem "Solidarności"?. Tak ja przynajmniej rozumiem.