Brakuje na oświatę. Co ze szkołami?

Sytuacja w oświacie powiatowej jest dramatyczna. Raz, że powiat musi oddać nienależnie pobraną subwencję z lat poprzednich. W budżecie na 2016 rok przewidziano na to 1,3 miliona złotych. Istnieje zagrożenie, że władze powiatu będą musiały znaleźć dodatkowo jeszcze 2,2 miliona złotych. To druga część nienależnie pobranej subwencji. Wiele w tej sprawie będzie zależało od decyzji Ministerstwa Finansów. Jeżeli nie zgodzi się na rozłożenie tej kwoty na raty, to powiat będzie musiał znaleźć te pieniądze. – Będziemy negocjować z Ministerstwem Finansów – mówi starosta Anna Konieczyńska.

To jednak nie koniec problemów. Drastycznie zmniejszy się bieżąca subwencja na utrzymanie oświaty, o 2,5 – 2,6 mln. złotych. Z czego to wynika? Wysokość subwencji planowana jest na podstawie danych z Systemu Informacji Oświatowej. Są w nim dane o liczbie uczniów w poszczególnych placówkach.
– Wstępne założenia bazują na danych SIO z marca danego roku. One są później korygowane w oparciu o dane ministerstwa Edukacji Narodowej. U nas doszło na przestrzeni pół roku, od marca do września, do drastycznego zmniejszenia liczby wychowanków w Zespole Placówek Wychowawczych i w Zespole Szkół Specjalnych przy DPS-ie w Miłkowie – wyjaśniał na sesji wicestarosta Paweł Kwiatkowski.
A to właśnie w tych dwóch placówkach jest najkorzystniejszy przelicznik subwencji.
Oprócz wymienionych placówek, w powiecie jeleniogórskim są jeszcze szkoły ponadgimnazjalne w Karpaczu, Kowarach, Piechowicach i Szklarskiej Porębie.
Czy którejś z nich grozi likwidacja?
– To ostatnia rzecz, do której chcielibyśmy się przyłożyć – mówi starosta Anna Konieczyńska. – Robimy wszystko, by tego uniknąć. Małe szkoły to takie, które są bardzo przyjazne dla ucznia, a takie są nasze szkoły powiatowe. Wierzę, że dyrektorzy szkół jak i kadra pedagogiczna robią wszystko, by zachęcić młodzież do pozostania w tych szkołach.
Przeciwny likwidacji jest też przewodniczący rady – Eugeniusz Kleśta z PiS-u. Choć on ma nieco inne spojrzenie. – Myślę, że tego problemu nie rozwiążemy sami, powinniśmy zastanowić się wspólnie z Miastem Jelenia Góra, co dalej z oświatą, ustalić jakieś kierunki kształcenia. Mówimy o tym od lat, ale dotąd nikt nie podjął tego tematu – przyznaje Eugeniusz Kleśta.
Zarząd powiatu do lutego ma przedstawić raport o stanie oświaty. Wtedy rada podejmie decyzję, co dalej.