Zapewnił, że woda w kranach jest zdatna do picia. - Spełnia wszystkie normy bakteriologiczne – dodał. - Jedynie lekko od normy odstaje czynnik Ph. Potrzeba czasu, żeby kolor powrócił do normy.
W Piechowicach proces uzdatniania przygotowuje się ręcznie, tzn. pracownicy stacji jadą kilka razy dziennie na ujęcie wody i pobierają próbki, analizują je i na tej podstawie ustalają parametry uzdatniania. W tym roku gmina chce zautomatyzować ten proces, za ok. 750 tys. złotych. Dzięki temu, woda będzie lepsza, choć – jak mówi Krzysztof Raczek - w sytuacjach ekstremalnych to nie rozwiąże całkowicie problemu i może się zdarzyć, że woda zmieni kolor.
Komentarze (9)
..brazowy kolor ma tez..pivko !.UWAZAJCIE..
Do [Piipi]: Na początku leciał porterek, potem strong a pod koniec "kataklizmu" - lekkie piwko izerskie z pewnego długiego sklepu w Karpaczu... :P
piipi nawaliła do zbiornika wody pitnej...stąd ten obrzydliwy kolorek :s
brązową to ty masz smugę na majtach :lol:
a piipi wali z kapciory i nikt nie robi zadymy !
mniam mniam :D
ja właśnie popijam tę czystą kranóweczkę :P
..do - [~Klara313..]..Ta "kranoweczka" to na pewno..ZEMSTA facetow !.Uwazaj !!..
piipi twój stary zemścił się na nas wszystkich nie topiąc cię w sraczu zaraz po urodzeniu :angry:
piwo ma kolor szlachetny zloty baranie,a woda potrzebuje porzadnej filtracji pozakladejcie sobie worki z piaskiem na krany tak bedzie taniej.