Bili, ogolili i fotografowali

Na początku grudnia 19-letnia Violka zgłosiła się na policję. Opowiedziała o swojej pracy na „mieszkaniówce”, czyli mini-agencji towarzyskiej w mieszkaniu. Także o tym, jak była bita i kopana przez Marka P., jak wsadzał jej głowę do muszli klozetowej, jak ogolił jej głowę maszynką i nagiej robił zdjęcia. Potem miał szantażować dziewczynę, że ujawni, czym się zajmuje. „Opiekunowie” siłą przetrzymywali też dziewczynę i nie chcieli wypuścić jej z lokalu.

Burdelmamie prokuratura postawiła trzy zarzuty: czerpania korzyści z nierządu, ułatwiania prostytucji i pozbawienia wolności Violetty.

- Podejrzana przyznała się do winy, złożyła wyjaśnienia. Zastosowano wobec niej dozór policyjny, zatrzymano paszport i orzeczono zakaz opuszczania kraju. Kobieta zapłaciła także 3 tysiące złotych poręczenia majątkowego – mówi Adam Kurzydło, Prokurator Rejonowy w Jeleniej Górze.

Marek P. natomiast oprócz zarzutów sutenerstwa i stręczycielstwa i kuplerstwa miał także grozić dziewczynie pozbawieniem życia. Mężczyzna tylko częściowo przyznał się do winy. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Nie jest jasne jakie okoliczności towarzyszyły całej sprawie. Prokuratura nie podaje więcej szczegółów ze śledztwa, bo sprawa jest w toku i badane są inne wątki. Podobno przyczyną zatargu „opiekunów” z dziewczyną były sprawy damsko-męskie i bliskie jej kontakty z pewnymi mężczyznami.