To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Bez fajerwerków nad granicą?

Bez fajerwerków nad granicą?

W tym roku władze Goerlitz ustanowiły nowe zasady w zakresie posługiwania się materiałami pirotechnicznymi. Będzie dziwnie – do połowy rzeki granicznej, Nysy Łużyckiej, strzelać nie wolno absolutnie. Od połowy w zasadzie też… A jak będzie w rzeczywistości, dopiero się okaże.  

Urząd Miasta Görlitz przekazał polskiej stronie oficjalną informację o nowych zasadach obchodzenia Nowego Roku po stronie niemieckiej. Otóż od godziny 22.00 w Sylwestra, czyli 31 grudnia 2015 r, do godziny 2.00 w Nowy Rok, w Görlitz obowiązuje zakaz używania materiałów pirotechnicznych. Zakaz nie dotyczy całego miasta, a obszaru rozciągającego się w promieniu 50 m od Mostu Staromiejskiego oraz na jego niemieckiej części, sięgającej do połowy rzeki.

Zakaz nie wziął się oczywiście z powietrza. Polacy i Niemcy z Europa-Miasta Zgorzelec/Goerlitz od lat spotykają się na Moście Staromiejskim, by właśnie tam świętować nadejście Nowego Roku. Niestety, spotkania te mają charakter całkowicie spontaniczny; nie ma żadnego organizatora, ochrony, zabezpieczeń, itd. Nieodłączną częścią takiego Sylwestra pod chmurką są fajerwerki, które odpalają zarówno Polacy, jak i Niemcy. Jednak w tym roku po stronie niemieckiej obowiązuje zakaz używania materiałów pirotechnicznych, a osobom, które naruszą ten zakaz, grozi odebranie przyniesionych materiałów. Władze Goerlitz uznały – opierając się na doświadczeniach lat ubiegłych – że używanie fajerwerków stało się zbyt niebezpieczne.
- Odpalane w niekontrolowany sposób, a często wręcz w kierunku innych uczestników, czy pilnujących porządku policjantów, zagrażały bezpieczeństwu i zdrowiu – wyjaśnia swą decyzję goerlitzki magistrat. - W trosce o bezpieczeństwo ludzi i mienia, tak prywatnego, jak publicznego, miasto Goerlitz zdecydowało o wprowadzeniu czasowego zakazu używania materiałów pirotechnicznych.
Będzie dziwnie, bo Polaków po polskiej stronie raczej trudno będzie upilnować. Oczywiście, obowiązują ogólne zasady dotyczące odpalania petard. Do pewnego momentu decyzje tego typu zostawały w rękach wojewodów, którzy specjalnymi zarządzeniami ustalali co, komu i kiedy wolno. Zasadą ostatnich lat było, że w noc sylwestrową strzelamy (dorośli!) ile chcemy. Poza tym wyjątkiem użycie fajerwerków wymagało określnych pozwoleń.
Aktualnie decydenci powołują się na obowiązującą ustawę o materiałach wybuchowych przeznaczonych do użytku cywilnego, oraz na art. 51 Kodeksu wykroczeń o zakłócaniu ciszy, spokoju i porządku publicznego. Z przepisów wynika jednoznacznie, że na odpalenie rakiety, jakiejkolwiek, trzeba mieć pozwolenie. Faktycznie jednak w Sylwestra odbywa się w Polsce rytualne i masowe strzelanie fajerwerkami, nad którym żadne służby nie są władne zapanować.  

Komentarze (1)

a może to nastaje demonkrancja - arabska która wszystkiego zabrania